Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
śpiący wtorek..


Witam Was moje Drogie Vitalijki
Wczoraj wpisu nie było bo padałam na pyszczek. Niby nie narobiłam się w pracy, ale od samego rana ledwo żywa byłam. Po powrocie do domu najzwyczajniej położyłam się spać i z małymi przerwami przespałam tak do 6 rano dnia dzisiejszego Teoretycznie powinnam się wyspać jednak dalej nie najlepiej się czuję. Może to przez nadchodzącą @?

Co do wagi to zołza jedna stoi ciągle w miejscu



Najważniejsze że nie idzie do góry. Od wczoraj chodzi za mną słodka głodomorra. Błagam męża żeby kupił mi coś słodkiego. Póki co jest nieugięty, ale pracuje nad nim .

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ostatnio zauważyłam że coraz więcej dziewczyn zamyka swoje pamiętniki tylko dla przyjaciół. Ja również się nad tym zastanawiam. Co prawda nie spotkało mnie nic przykrego, ale zauważyłam że jakieś towarzystwo szemrane zaczyna się ostatnio pojawiać na Vitalii. Mam Was, wpieramy się, jesteście dla mnie bardzo ważne i nie chciałabym powiększać grona swoich znajomych ponieważ swoją uwagę chciałabym poświęcić Wam. Z doświadczenia innych Vitalijek wiem że im więcej znajomych tym częściej najważniejsze wpisy uciekają.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co do menu to niestety nie mam się czym pochwalić. Dietę trzymam tyle o ile żeby nie przytyć, ale żadnych spektakularnych posiłków nie spożywam. Nie mam ostatnio na to siły, weny twórczej mi brak Obiecuję jednak się poprawić

Przez wczorajszą niedyspozycję troszkę zrobiło mi się zaległości w czytaniu Waszych wpisów, ale zamierzam to dzisiaj nadrobić
Spokojnego wieczoru Wam życzę



  • Merry

    Merry

    9 lutego 2012, 07:50

    Oj na tyle kwestii mam coś do powiedzenia, że muszę pisać komenta w trakcie czytania ;P Po okresie na pewno będzie piękny spadek. Sama na takowy liczę ;P Bo już już prawie są znów 2 cyferki ;) Hihi ja wczoraj też pracowałam nad moim żeby kupił mi pączka, ale najpierw był nieugięty, później powiedział dobra kupimy Ci pączka, a mi chipsy, powiedziałam , niee, bo zjem tego pączka to już obiadu zjeść nie będę mogła. W rezultacie on kupił sobie chipsy, a ja pączka nie ;P Jeśli chodzi o ten niebieski wpisik, też się zastanawiam nad zamknięciem, bo w sumie nie potrzebuję, aby mnie nieznajomi komentowali, i tak mnie nie znają, nie znają mojej sytuacji, to co oni mogą doradzić po jednym wątku przeczytanym, a może np pisałam to pod wpływem jednorazowej chwili, a nowych i tak już raczej nie przyjmuję. Oj ja przez wczorajszy dzień zorganizowany, również dopiero nadrabiam zaległości ;P Pozdrawiam ;*

  • Jodzi

    Jodzi

    8 lutego 2012, 17:38

    Małgosiu trzymam kciuki

  • samotnapasazerka

    samotnapasazerka

    8 lutego 2012, 11:50

    Z mojej także ;) i dobrze,że się nie ugina ;d

  • .Margolcia.

    .Margolcia.

    8 lutego 2012, 11:16

    Dzięki że jesteś z nami na V :) Z mojej strony masz wsparcie 100% :) Buziak i miłego dnia!

  • .Margolcia.

    .Margolcia.

    8 lutego 2012, 11:15

    I prosze nie nagabywac męża na słodkości, bo Margolcia sie do Ciebie przejedzie i bedzie głośno krzyczeć ;-)

  • .Margolcia.

    .Margolcia.

    8 lutego 2012, 11:14

    A ten brak siły to pewnie zmęczenie zimowe, dużo osób tak ma - jesli nie masz nadciśnienia to szklaneczka herbatki z żen-szeniem będzie idealna :)

  • .Margolcia.

    .Margolcia.

    8 lutego 2012, 11:13

    Małgorzatko na wstępie dziękuje za słowa otuchy, masz zupełną rację musze zaczac znowu jeździć na rowerku, z nim o wiele piekniej waga spadała :) Nie poddaje sie dalej dzięki wpisom takim jak Twoje! ...

  • Hexanka

    Hexanka

    8 lutego 2012, 09:39

    mam patent na lody i slodycze ;-))) kupujesz banana ma byc nie zadojrzaly ale i nie przjerzaly taki w sam raz i kupujesz opakowanie malinek mrozonych banana kroisz w kawalki i traktujesz malakserem/żyrafa czy jak tam to sie zwie dodajac garstke malin-nie rozmrozonych powstaje paćka idealnie lodowa.zaspokaja potrzebe lodowa ;-))) i gwarantuje Ci ze bedziesz mieć towarzystwo do podziału ;-)))

  • azi74

    azi74

    7 lutego 2012, 21:03

    Ja też ostatnio jakaś taka bez ikry jestem ... ale jutro będę miała luz blues , bo będę w domu i od rana tak do 14 zupełnie sama ,więc będę ładować akumulatory :) Odnośnie wagi , przy takich mrozach powinna być dla nas łaskawsza - nie sadzisz ? Miłej nocki pa

  • monica31

    monica31

    7 lutego 2012, 18:54

    Ta pogoda jest taka.. Dobrze, że masz męża obok siebie :-) U mnie dieta też stoi, może to te mrozy? nie wiem... Ważne, by nie szła w górę. Pozdrawiam

  • sophie.sophie86

    sophie.sophie86

    7 lutego 2012, 18:49

    super ze maz cie wspiera:)

  • natalia1807

    natalia1807

    7 lutego 2012, 18:44

    oj to dobrze,ze mezus nie daje sie przekonac bo z kolej moj bo dluzszych namowach by ulegl,a waga pojdzie na pewno w dol wazne ze nie wzrasta