Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak to z chlebkiem było...

Źle wyliczyłam godziny do wyrośnięcia i pieczenia chleba i wyszło, że musiałam wstać o 1.30 w nocy i godzinę przy piekarniku chodzić, a potem zasnąć nie mogłam....(eeee. czytałam że któraś koleżanka chyba tez tak spać nie mogła, bo sobie kawkę zadedykowała późnym wieczorkiem...chyba activia..?).
Bo to było tak (...siała baba mak...): rano podkarmiłam zakwas wyjęty z lodówki i powinien właściwie odstać swoje, czyli ok. 10-12 godz., ale chciałam ten chlebek jak najszybciej upiec i po 17-tej zrobiłam z części tego odkarmionego zakwasu zaczyn. Zaczyn też powinien stać nawet 10 godz., a ja go już po 5 i pół godzinie użyłam do rozrobienia ciasta. Uznałam, że zakwas pracuje jak kombajn, bo mam go już parę miesięcy i jest coraz silniejszy. Była 22.30 a jak rozrobiłam ciasto i walnęłam się spać do 1.00, tylko tak nastawiłam budzik w komórce że mi nie zadzwonił i obudziłam się sama o 1.30. Chlebek wyszedł super:
Pięknie wyrósł mimo nieprzepisowych godzin wyrastania zaczynu i ciasta. Nie wiem jak w takim razie rozumieć wszystkie te przepisy, skoro niemal do połowy można skrócić cały cykl pieczenia chleba. Może to wynik hodowania przeze mnie tego zakwasu, bo jak go wyjmuję z lodówki i czuję, że za bardzo pachnie na octowo, albo zbyt kwaśno, to zdejmuję z wierzchu zakwasu jakieś 2 mm i potem i chlebek nie jest taki kwaśny, ale lepiej jak jest więcej tych bakterii (? chyba tak się to nazywa) mlekowych...No tak, ględzę już jak...powiem kto.
Rano zjadłam dwie kromeczki tego mojego chlebka pełnoziarnistego, a na obiad resztę pomidorówki z kluskami serowymi.
Piję dużo wody i herbaty i latam do łazienki jak najęta. Myślę, że przekraczam w zupełności te 1,5 l na dzień. No i czekam z niecierpliwością na te zamówione przeze mnie ziółka, bo trochę wspomogą to odchudzanie.
Na 2 kromki chleba (tego mojego) będę pozwalać sobie tylko rano i muszę wymyślić jakieś nietuczące smarowidło do niego. Może ktoś zna jakieś smaczne i niekaloryczne?
Aaaa i wczoraj tak jak pisałam na kolację był tylko jogurt mały z otrębami (właściwie niecały, bo część dałam do zupy. Z łyżeczką melasy trzcinowej (bo jest tez buraczana) smakuje jak jogurt lekko kakaowy z ziarnami. Mogłabym tam dać jakieś musli, ale nie wiem jakie. I tak to z tym wszystkim jest, że brak rozeznania w dodatkach i jadłospisie. Ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Wisi nade mną kupno wagi, ale może w weekend to w końcu zrobię.
Dziś wieczorem 20 min ćwiczeń. Trzymajcie za mnie kciuki...hihihi, jak nie padnę przy pierwszych ruchach...
No a teraz poczytam wasze zapiski.
Hej!
  • activia20

    activia20

    28 lipca 2011, 09:27

    Ah normalnie po tym Twoim komentarzu to mi się tak miło zrobiło że hej;)a co do tej książki to ona bardzo cieniutka jest i w sklepie czy antykwariacie to z 10 zł bedzie kosztować bo tam jest opisanych kilka diet,między innymi ta z grupą krwi,ale nie ma żadnych przepisów,jest tylko podzielone na produkty które są dozwolone i zabronione,więc właściwie to samo co i w internecie pewnie znalazłaś.No a Tobie jak to odchudzanie idzie?Buziaki;)

  • Magdam5i

    Magdam5i

    22 lipca 2011, 18:49

    Swego czasu kupowałam chleb razowy do zrobienia w Lidlu :) Wygląda to jak mąka, dodaje się pare składników, piecze i gotowe! Pychotka!!!! Chyba znowu się skusze na ten chlebek! Takiego jak Ty w życiu bym nie zrobiła :) Nawet to co piszesz to dla mnie czarna magia hihi Pozdrawiam

  • agnieszka3532

    agnieszka3532

    21 lipca 2011, 21:35

    z tym chlebem to sie udałaś:)uśmiałam sie ze hej:) a tą wage to kup to cie zmotywuje jak bedzie coraz mniej tych kilosów:)buziaki

  • tojaaaaa

    tojaaaaa

    21 lipca 2011, 18:25

    ja bym chlebka w zyciu nie upiekla .... a twoj taki jak ze sklepu wygladem oczywiscie bo pewnie smak lepszy bo z sercem robiony;) ja zamiast masla czasami uzywam koncentrat pomidorowy ... mi smakuje pozdrawiam

  • activia20

    activia20

    21 lipca 2011, 17:56

    hehe tak tak to ja jestem taka mądra i w nocy kawę piję a potem spać nie mogę,Ty za to w środku nocy pieczesz chlebek;)Nie ma co udane kobity z nas;)Kiedyś czytałam że zamiast masła to chleb można smarować musztardą bo ma mało kalorii,no ale smaku masła to Ci ona nie zastąpi;)Nie padniesz kochana nie padniesz,a jeszcze Ci się ćwiczenia spodobają to będziesz po kilka godzin dziennie smigać.Ja polecam musli Fitella,różne smaki,dobre jest,i w małych saszetkach,już podzielone na porcje,jedna ma max.200 kcal,zależy jaki smak, i kosztuje coś koło złotówki.