Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ważenie: 1,20 mniej!


No! Nareszcie 8-mka na początku wyniku wagowego!

89,30 kg. Efektu ważenia się nie spodziewałam, bo wsuwałam ostatnio Danio przez kilka dni, ale widocznie organizm nastawił się na redukcję tłuszczu i dobrze. Po dwóch tygodniach, bo tydzień temu nie robiłam żadnych pomiarów, okazało się, że też mnie ubyło i w talii i w biodrach. Tylko tłuszczyk na brzuszku nie daje za wygraną i trzeba będzie niestety poćwiczyć porządnie żeby się go pozbyć. Myślałam też o masażach, bo one też dają spodziewany skutek. Mam jakiś krem na cellulit to użyję, ale chyba dopiero po świętach. Teraz nie mam do tego głowy.
Dziś tylko przetrę meble i ustawię choinkę, a jutro Pan Domu (!) ją pięknie ustroi. Mogłabym sama, ale on robi to od lat i to jego główny wkład w przygotowania do świąt, więc nie mogę go tej przyjemności pozbawić...
Jutro rano popędzę na targ po karpie i śledzie, potem sprawianie ich i do lodówy. To nie lada wyczyn, to robienie ryb, bo ilość zawsze jest imponująca - 4-5 sztuk karpii! Dobrze, że na targu je zbijają od ręki, bo jeszcze z tym byłby kłopot. Nie można kupić ich wcześniej, chyba że ktoś chce zamrozić potem, ale już nie smakują tak jak świeże. Zasolę je zawsze na noc i rano wszystkie smażę, z tym, że kilka kawałków leciutko bo potem przed samą wigilią je dosmażam. Tu na Śląsku każda rodzina zaopatrzy się w kilka lub kilkanaście kilo karpii, bo jedzą je niemal przez całe święta. Ja wychowana na Mazowszu, gdzie wystarczyły dwie porcje na kolację na głowę, jakoś już przyzwyczaiłam się do tego.
Poza tym - śledzie, ryba po grecku, śledzie (zielone) w zalewie słodko-kwaśnej. Mięsa nie przygotuję, bo mąż i tak wcina przez 2 dni rybę. Jakieś wędliny, jakieś słodkości, galaretki jakieś jutro machnę i...już
Ja kupiłam sobie gorzką czekoladę Lindt /chyba dobrze napisałam.....) i mam zamiar ją zjeść do sylwka. Najwyżej przybędzie mi jakieś kg, ale to "smolę"!, jak tu na Śląsku gadają. Wszyscy będą wcinać nie takie ilości kalorii, a ja biedna tez muszę czymś zatkać tę swoją chętkę na słodkie. Zrobię sobie dziś wieczorem jakieś dukanowskie ciasto, albo ciasteczka upiekę. Nie będzie źle. Aaaaa, i winko sobie kupiłam, wytrawne, czerwone, tak że "rozweselacz" dla mnie też jest. Inny alkohol odpada stanowczo. Poza tym będę jeść prawie wszystko, tylko w znikomej ilości. Tak żeby posmakować tylko. Inaczej będę żałować po świętach, że sobie pozwoliłam za dużo. No i szkoda byłoby tych ostatnich fajnych pomiarów.
Dziś rano jadłam placuszek dukanowski z jedną parówą cielęcą. Na obiad będą wczorajsze pulpety indycze w rosole, a kolacja...jeszcze nie wiem. Może jakiś serek, a jak coś upiekę to zjem kawałek ciasta. Teraz często zapominam o jedzeniu i dopiero ssanie w żołądku mi o nim przypomni, dlatego może ta waga tak leci na dół.

Wpadnę tu jeszcze żeby Was poczytać (wpisy, ma się rozumieć...).
NarazieSerdeńka!

  • sobotka35

    sobotka35

    11 stycznia 2012, 15:01

    A ja nigdy nie piekłam chleba z amarantusa:(Nie mam dostępu do takiej mąki.Jadłam taki tylko raz,kupiony w sklepie,ale nie był nadzwyczajny i trudno było wyczuć amarantus.Powiem Ci,że w tej książce nie natknęłąm się na żaden szczególny przepis.Spodobał mi się jeden z kaszą gryczaną,ale ten jest na drożdżach.Jeszcze go nie próbowałam.Prześlę Ci jednak w wolnej chwili przepisy na moje ulubione chlebki.Co do zakwasu,to nie znam cudownych sztuczek.Poprostu trzeba go systematycznie i cierpliwie karmić:)Mój ma ponad rok i chociaż zazwyczaj jest bardzo aktywny(to już w końcu staruszek),to czasem płata mi figle i nie buzuje jak należy,wówczas dodaję do ciasta chlebowego odrobinę drożdży - kulkę wielkości ziarna grochu.Pozdrawiam serdecznie:)

  • sobotka35

    sobotka35

    9 stycznia 2012, 16:26

    Witaj:)Prosiłaś przed świętami o przepis na chleb.Napisz jakiego rodzaju chleb Cię interesuje.Drożdżowy,czy zakwasowy?Dysponujesz zakwasem,potrafisz go zrobić?Jakie mąki posiadasz,czy ewentualnie zdołasz zakupić?Według Twoich informacji wybiorę odpowiedni przepis:)Pozdrawiam serdecznie:)

  • 7051953

    7051953

    6 stycznia 2012, 17:28

    już po świętach, po sylwestrowej nocy, po wszelkich "okazjach" więc znów ostro ruszamy ? Pozdrawiam-B.

  • Agujan

    Agujan

    23 grudnia 2011, 09:03

    Buziaki świąteczne zapracowana kobieto :)

  • Aldek57

    Aldek57

    22 grudnia 2011, 16:40

    Ja tez Ci gratuluję i życzę Wesołych Świąt też ze Śląska.

  • malgorzaata

    malgorzaata

    22 grudnia 2011, 16:36

    Małgosiu dwie części karpia to dla mnie stanowczo za dużo :) Jak zjem pół jednej części to będzie super, jakoś ta rybka mi nie podchodzi. Jak będę miała swoje dzieci to będziemy kupować na święta żywego karpia a w wigilię będziemy go wypuszczać do stawu :)) Ot taka nowa tradycja :) Gratuluję spadku wagi, imponujący wynik, trzymaj tak dalej !

  • duszka189

    duszka189

    22 grudnia 2011, 13:49

    Brawo to i tobie waga dzisiaj była przychylna:))) wspaniałych świat zyczę Kochana!!!!!!!!!!!!!!!