Chyba jednak nie mam odwagi na tę wagę wleźć, ale co tam...Jutro włożę w końcu te nową baterię i stanę na tej "wyroczni", żeby zobaczyć jak bardzo się rozbrykałam w te świateczno-noworoczne dni. Chciałam się zważyć w poniedziałek, ale na szczęście (albo i nie) okazało się, że bateria całkiem wysiadła i ...poczułam ulgę, bo przecież mogłam zobaczyć tam znów 9...kg na początku wyniku i byłabym szczerze zawiedziona, a tak może jeszcze ciut nadrobię dietkę i wynik będzie bardziej korzystny. Jutro zobaczymy.
Wczoraj właściwie żywiłam się naleśnikami (dukanowskimi) z twarogiem (twaróg, jogurt, papryka czerwona w kostkę, ząbek czosnku, szczypior, przyprawy), a na obiad dwa gołąbki i potem jeszcze dwa kawałeczki sernika (dukanowskiego) z jogurtem z karobem i otrębami. Dużo wody. Czuję to od razu, bo nerki działają i wręcz się odczuwa jak wszystko robi się luźne (ubranie). Trochę też widać po piersiach...niestety, ale to już chyba każda z nas przećwiczyła, że one najwcześniej dają znać kiedy chudniemy. Dobrze, że przed świętami kupiłam mniejszy biustonosz i "wszystko" jest na swoim miejscu
Dzisiaj rano: 2 placuszki z 3 małymi kawałkami kabanosa (chude jak byk!...tzn...baaardzo chude
Przyznam, że trochę podjadałam niedozwolonych rzeczy, no. pare orzeszków, albo jedna suszona morela, albo pół jabłka, ale to takie ilości, że chyba nie powinny wpłynąć na wagę. Chociaż w święta pozwalałam sobie na winko i to ładnych parę lampeczek, hihihi...jak by to posumować to wyszłyby pewnie ze 2 butelki..
A jak ta waga przed świętami już nie pokazywała "uczciwie" ile faktycznie ważyłam?!
Tymczasem lecę, biegnę czytać "Was", bo mam w tym niezłe zaległości.
Pozdrawiam Was wszystkie baaaaaardzo serdecznie!
Adrian.
12 stycznia 2012, 18:10To chyba Ty lecisz jak burza pasek wagi ladna zmiana oby tak dalej;-)
Agujan
12 stycznia 2012, 14:13Dobrze Cie widzieć w bojowym nastawieniu. Wszystkie trochę przesadziłyśmy ale ważne że teraz nie dajemy ciała. Buziaki :*
marianna321
12 stycznia 2012, 13:18No tak, w święta rozbrykałyśmy się... Szkoda, że w mojej wadze nie wysiadła bateria......Najpierw czytam co u Was, a potem wpiszę co u mnie.....Ja też pozdrawiam Cię baaaaardzo serdecznie.