Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co innego plany, co innego zaprogramowanie!!!!!


Waga na dziś 79,8 kg

Planowałam iść wczoraj na pływalnię, no nie?

i co? i co? i mi się znowu hamulce popsuły w mojej asterce (opel astra).

Misiąc temu wymieniane wszystkie przewody!!!!! zabuliłam za same częście, przewody i inne dupsy około 600,-zł !!!!!!!!!

a wczoraj jadę z pracy i czuję, że hamulce są ale nie u mnie w aucie!!!!!

Dobrze, że jest D. !!!!!! zdjął koło, wymontował kawałek przewodu, szybko do sklepu, znowu 26,-zł + 13,- płyn + paliwo i czas!!!! a i tak nie zdążyliśmy odpowietrzyć hamulców. Więc jeszcze dzisiaj odpowietrzanie :))

Z pływalni nici.

Dobrze, że chociaż waga w dobrą stronę się udaje!!!! minus 0,200 kg, to dobry wynik!!! :))

 

A zjedzone wczoraj:

6:30 - 3 kromki chleba smarowane twarogiem chudym, obłożone ogórkiem konserwowym + kawa

9:30 - jogurt + banan

13:00 - sałata lodowa

14:20 - warzywa mrożone w omlecie + kwałek mięsa z indyka i skarzydełko kurze.

16:15 - francuski rogalik z Lidla z łyżką masy toffi.

KONIEC, bo wieczorem tylko herbata  bez cukru.

 

Buziolki.

  • kitkatka

    kitkatka

    15 maja 2012, 17:41

    Moja aśka była grzeczniejsza. Uwilebiałam to autko. A do forda (pomimo, że sama go wybrałam) jakoś nie mam serca i nim nie jeżdżę. Pozdrówka

  • Lizze85

    Lizze85

    15 maja 2012, 16:45

    Oo to nie spada dalej, gratulacje :)

  • marta3114

    marta3114

    15 maja 2012, 16:32

    niestety te nasze autka to czasem tak mają, że tylko wkurzają :)

  • Nimma

    Nimma

    15 maja 2012, 12:59

    No i niech tak spada, a nie :D

  • izulka710

    izulka710

    15 maja 2012, 12:20

    Dobrze,że nic ci się nie stało Gosiu:))Miłego dnia!

  • Marlena1966

    Marlena1966

    15 maja 2012, 08:55

    Złośliwość rzeczy martwych - normalka.Nie przejmuj się detalami.Zarzuć grzywą naprzód . Miłego dnia.Pływalnia nie zając.

  • MargotG

    MargotG

    15 maja 2012, 08:25

    dobrze, że Ci się nic nie stało!! Nawet nie chcę myśleć, co by było gdybyś jechała szybciej... rogalik francuski z masą toffi... pychotka. to tak na osłodę i ukojenie nerwów po tej aferze hamulcowej? jesteś usprawiedliwiona ;)