Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wiem...


Wiem, że muszę myśleć pozytywnie....

 

Myślę pozytywnie, bo inaczej bym zwariowała!!!!!!

 

Wiem, że ONI MUSZĄ SAMI !!!

 

ile można mieszkać z mamusią i nie mieć wizji na nic swojego!!!! - wiem!

 

Wiem, że tam sobie poradzą, że Majka szybko chwyci język angielski, że lepsza opieka państwa dla młodych.... wiem!

 

a wczoraj wieczorem, nawet mój młodszy syn Maciej stwierdził "ej!! oni serio jadą! i to już jutro! a ja przecież się przyzwyczaiłem do Majki, ona... tu.... ze mną.... przez cały czas....., czuję się jak na filmie Król Lew, jak zginął Mufasa...."

a miał wtedy kilka lat....

Cyba powoli dociera do nas wszystkich, że jadą....

W ich pokoju już nie ma wersalki i łóżeczka od Majki..

a jeszcze parę tygodni temu było tak:

 

Wczoraj ich pokój wyglądał tak:

Majka rozrabiała jak zwykle:

 

Siedzę tutaj w pracy, ale około 8.00 się dogadałam z Szefem, i mogę jechać się pożegnać

Wyjeżdżają około 9.00, przez Niemcy, Francję i wieczorem na prom....., do Londynu i potem do Weymouth.

 

jutro nad ranem mają być na miejscu...

 

tak więc, siędzę jak na szpilkach....

 

Buziolki....

  • joasiamamaemilki

    joasiamamaemilki

    19 września 2012, 22:46

    od 7 lat mieszkam w UK mam tez 4 letnia corke, nie wyobrazam sobie wracac do PL...

  • joasiamamaemilki

    joasiamamaemilki

    19 września 2012, 22:46

    od 7 lat mieszkam w UK mam tez 4 letnia corke, nie wyobrazam sobie wracac do PL...

  • joasiamamaemilki

    joasiamamaemilki

    19 września 2012, 22:46

    od 7 lat mieszkam w UK mam tez 4 letnia corke, nie wyobrazam sobie wracac do PL...

  • kaninka11

    kaninka11

    19 września 2012, 14:17

    ja sama zastanawiam się nad wyjazdem za granicę,mój mąż jest tam już 2,5 roku i ciągle się waham. Tu nic dobrego nas nie czeka ale szkoda mi dzieci,szczególnie starszego-zanim by się zaaklimatyzował byłoby ciężko. To jest trudny temat,ale na pewno będzie im tam dobrze,najważniejsze, że razem.

  • Olivkowa

    Olivkowa

    19 września 2012, 12:38

    Trzymaj się!:*

  • mimi69

    mimi69

    19 września 2012, 11:52

    śliczna dziewczynka :)))

  • asik187

    asik187

    19 września 2012, 10:02

    bedzie dobrze! To dla nich wielka szansa, na lepsze zycie i przede wszystkim samodzielnosc!!!A Ciebie beda odwiedzac :)

  • gosia2306

    gosia2306

    19 września 2012, 09:57

    moja mama przeżywała dokładnie to samo kiedy ja z synem wyjeżdżałam do Irlandi :) życie na pewno jest łatwiejsze i mniej stresujące,a co Majeczki to jezyk załapie szybko, mój syn po pół roku tak smigał że mój mąż sie go pytał co znacza niektóre wyrazy :)) a teraz po 2 latach jest najlepszym uczniem w klasie!!! dzieci sie bardzo szybko uczą. Wszystko będzie dobrze...

  • Ajlona

    Ajlona

    19 września 2012, 09:47

    Myślę, że młodzi wygrali los na loterii, że udało im się wyjechać i to całą rodziną. Co ich tu czeka? Bezrobocie i gnieżdżenie się - dosłownie - w takim małym mieszkaniu? W tej sytuacji może być tylko lepiej. Popatrz, jak ja staję na głowie, żeby wyjechać do Niemiec,a mi nie wychodzi, a przecież dzięki temu poprawiłabym swój byt, odbiłabym się od dna, zmieniłabym sytuację mieszkaniową itp. i td. Wyszło by mi to tylko na lepsze, no i chyba dlatego mi się to nie udaje...

  • Yokomok

    Yokomok

    19 września 2012, 09:42

    Ja studiowalam w anglii 3 lata i wrocilam do Polski. Teraz z perspektywy mysle sobie, ze moze trzeba bylo zostac. Mialam juz tam wszystko. Wrocilam turaj i rozczarowanie za rozczarowaniem. Ten kraj nie daje zadnych szans czy mozliwosci! Ja swoim rodzicom kupiwalan bilety lotnicze jak juz bardzo tesknilam i tym sposobem widzielismy sie co 3 miesiace. I tak dlugo, poniewaz kiedy sie pracuje w domku mozna byc co miesiac!!! Nawet na weekend przyleciec i zobaczyc sie z bliskimi;) teraz sie zastanawiam czy nie wracac... Ciesz sie szczesciem dzieci, bedzie im tam duzo lepiej, spokojniej, bezpieczniej.

  • zuzini

    zuzini

    19 września 2012, 09:25

    spokojnie. dobrze będzie- zmiany są zawsze na lepsze! :)

  • dariak1987

    dariak1987

    19 września 2012, 08:51

    śliczna dziewczynka. wszystko im się ułoży, spokojnie!

  • grucha81

    grucha81

    19 września 2012, 08:42

    nie dziwię się...musi ci być cieżko...moja mama zawsze gdy odjeżdżamy od nich po wizycie to ryczy... tak to już jest....mnie pewnie też to kiedyś czeka....jak ludzie się kochają to tęsknią...będzie dobrze! na emeryturze wyjedziesz do nich:*)

  • minutka3

    minutka3

    19 września 2012, 02:30

    Jaka słodka ta niunia! Nie moge sie napatrzeć...

  • Nimma

    Nimma

    18 września 2012, 21:52

    *przytula*

  • paniania1956

    paniania1956

    18 września 2012, 17:48

    Ejze? spokojnie:)) tez mam corke na wyspach i najwiekszym problemem jest przywykniecie mamus i babc;))) bedzoe dobrze.

  • TERESA.lodz

    TERESA.lodz

    18 września 2012, 17:10

    Małgosiu znam to już od sześciu lat to przeżywam i przeklinam dzień kiedy otworzyli dla nas granice.Mam jednego syna z rodziną mieszka w Dublinie,a my z mężem od czterech lat kiedy w listopadzie urodziła nam się wnusia Amelka latamy do nich na urodziny wnusi.Jest im tam dobrze syn sam pracuje i stać ich na wczasy na Kanarach,co roku są w polsce dwa ,trzy razy i ja wiem że mają dobrze już przywykłam .Dziś kiedy żegnałam się z synem w domu też ryczałam - w tym tygodniu pracuję od 13 i nie mogę jechać z nim na lotnisko.Wiem co czujesz im będzie dobrze ,a Ty poczujesz ulgę.Jak czytam Twój pamiętnik to ryczę jak bóbr wiem co czujesz.Trzymaj się .Pozdrawiam. ps.My prawie codziennie rozmawiamy na Skypie - jak to dobrze że jest takie udogodnienie.:))

  • Windsong

    Windsong

    18 września 2012, 16:06

    Ech ciężka sprawa, ale tak jak SLIM2BE, myślę, że jak już się im tam ułoży i będziesz wiedziała, że jest im tam dobrze, to jakoś to sobie poukładasz i będzie lżej. Pozdrawiam :)

  • SLIM2BE

    SLIM2BE

    18 września 2012, 14:46

    jak bedzie Im tam dobrze, to mysle. ze poczujesz ulge...

  • binga35

    binga35

    18 września 2012, 13:14

    Majeczka jest prześliczna i na pewno przekochana.. :) współczuje,że musisz przezywac takie rozstanie..