Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Wczoraj była tak nieprzyjemna pogoda, że jak wróciłam wieczorem do domu, to zagrzałam sobie kubek wina z przyprawami (Grzaniec Galicyjski - polecam, najlepszy z wszystkich win do grzania!!)

...no i oczywiście dzisiaj już +0,3 kg na wadze .... he he


W sobotę jak wychodziłam rano do salonu było -12 stopni i nie było mi tak zimno, jak wczoraj przy +2 stopniach i obrzydliwym, zacinającym, drobnym deszczu.


Jak mi dzisiaj jeszcze będzie zimno wieczorem, to zrobię sobie herbatę gorącą zamiast grzańca!

Wczoraj też, myślę, byłam zmęczona, a u mnie zmęczenie zawsze skutkuje wzrostem wagi :(.

Menu na dziś:

Śniadanie: bułka żytnia + 2 korki śledziowe opiekane.

II śniadanie: jabłko + pół banana zalane jogurtem z cynamonem.

Obiad: kotlety z ryżu i mięsa indyczego + surówka z sałaty i pomidora.

Kolacja: 2 kanapki chleba żytniego z szynką drobiową i papryką.


Buziolki.....

  • aluna235

    aluna235

    26 stycznia 2016, 18:17

    Przy tej pogodzie mam ochotę na zupy. Ale i takim grzańcem bym nie pogardziła. Dużo ciepłych uścisków

  • agnes315

    agnes315

    26 stycznia 2016, 09:09

    ja zawsze wieczorem piję gorącą herbatę, zabija łaknienie :))

    • Malgoska39

      Malgoska39

      26 stycznia 2016, 09:27

      ja też przeważnie gorącą herbatkę albo wodę.... :)

  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    26 stycznia 2016, 08:27

    Pewnie winko zatrzymało wodę, ja wczoraj też lampke porto sobie strzeliłam dla rozgrzania i dziś + 0,4.... no niestety tą pogode trzeba przeżyć, byle do wiosny :-)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    26 stycznia 2016, 08:07

    To menu to juz chyba nie z vitalii? Chodzi mi o sledziki:). Choc i na vitce zdarzaja sie cuda wianki, np. Winogrona w majonezie:).

    • Malgoska39

      Malgoska39

      26 stycznia 2016, 09:25

      no, racja! śledziki nie z Vitalii... Tylko co niby tym śledzikom brakuje?? hę?? :P

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      26 stycznia 2016, 11:25

      moze i masz racje - ale sledziki nie kojarza mi sie z dietetycznym daniem - co innego np. pasta z ryby wędzonej...

  • minnie1985

    minnie1985

    26 stycznia 2016, 08:01

    Nie przytyłaś od wina na pewno, raczej lekko spuchłaś ze zmęczenia moim zdaniem. Czasem trzeba zrobić mały wyskok :)

  • NaMolik

    NaMolik

    26 stycznia 2016, 08:01

    Dobrego dnia ☺

    • Malgoska39

      Malgoska39

      26 stycznia 2016, 09:26

      dziękuję, Tobie również miłegooo..... Powiedz mi kiedy Ty znajdujesz czas na takie śliczne przetwory??? :)