Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dziewiąty.


Waga 87,5 kg, od wczoraj -0,2 kg; 8 dni =  -1,4 kg.


Plan na dziś:

Śniadanie: trzy kromki chleba żytniego z pastą z awokado, jajkiem i papryką;

II śniadanie: jabłko + jogurt;

Posiłek w porze obiadowej ;): grecka pita z wędliną drobiową i serem żółtym - na ciepło.

Kolacja: bułka żytnia z serkiem wiejskim i pomidorkami koktajlowymi.

Woda.


Jestem na "ścieżce wojennej" z moim mężem. 

Jest mi źle, smutno, miotam się, a nie umiem przestać być wkurzona na niego i ciągle mu dogaduję, czepiam się i się wściekam! 

Ciągle mam jednak przekonanie, że to ja mam rację!!!! Nie cierpię niedomówień, tego że wszystko muszę wyciągać z niego, że od siebie sam mi nic nie powie. 

Najgorsze jest to że faceci nie widzą problemu. "przecież wszystko ci mówię" - taaaa, jak zapytam!!!! Nie cierpię robić dochodzenia, a gdyby mi sam powiedział, to nie było by sprawy!!!!!

Ma rację, że nic złego nie zrobił, ale po prostu mi nie powiedział wszystkiego, no i ja się czuję oszukana!!!! brrrr......


....i może gdybym potrafiła się popłakać!!!! ale NIEEE!!!! Jestem wkurzona i nabuzowana, 

a tak wypłakałabym się i po sprawie!



Trzymajcie kciuki, żeby mi przeszło....

Buziolki.....

  • Gacaz

    Gacaz

    12 kwietnia 2016, 13:34

    Spięcia w małżeństwie to norma, a mężczyźni są po prostu inni. Spróbuj przeczekać, a jutro, gdy emocje opadną, wszystko będzie łatwiejsze.

  • agnes315

    agnes315

    12 kwietnia 2016, 09:48

    faceci są z Marsa.....

  • kasaig

    kasaig

    12 kwietnia 2016, 09:12

    Ja ostatnio mojemu zarzuciłam,że już dawno nie słyszałam słowa kocham;) A on na to,że co tu mówić skoro to widać i udowadnia tą miłość w życiu codziennym;)) A może przed Tobą @ i stąd to nabuzowanie?;)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    12 kwietnia 2016, 08:30

    No to uważaj na razie, zeby nie zajęć stresu... A poza tym gratuluje spadku! Mały, ale cieszy, prawda. A co do faceta... to cóż, chyba reagujemy podobnie. Ja tez sie złoszczę i denerwuje i drążę temat dotąd, aż mnie maz przeprosi albo zrozumie, ze na przyszłość wolisz to cos wiedzieć. Myśle, ze dopóki tego nie dogadacie - ten trudny czas będzie trwać... Ale trzymam za Ciebie kciuki. A dodatkowo moze pokroj trochę cebulki? Łzy popłyną:).

  • Ankarkaa

    Ankarkaa

    12 kwietnia 2016, 08:12

    Wszystko się niebawem unormuje ................. miłego dnia ....

  • malgorzatka177

    malgorzatka177

    12 kwietnia 2016, 07:48

    no z facetami to gorzej jak z dziećmi. Oni muszą mieć wszystko wyłożone łopatologicznie. Inaczej nie zrozumieją. Pewnie jakbyś mu powiedziała, żeby Ci o tym "czymś" powiedział to by powiedział, no ale skoro nie powiedziałaś to skąd on miał wiedzieć że miał Ci powiedzieć