Wczoraj miałam dzień wolny od ćwiczeń, ale za to dzisiaj Killer zaliczony:) troszkę przegięłam, bo ćwiczyłam go po kolacji i ciężko było, jednak tak nie mogę robić:P Teraz się relaksuję, zaraz biorę książkę do reki i czytam:) uwielbiam czytać:) Poza tym miałam dzisiaj wizytę u ginekologa taką kontrolną i wszystko u mnie ok:) kolejny powód do uśmiechu na twarzy:) trzeba się cieszyć z małych rzeczy, z małych osiągnięć, bo to właśnie one sprawiają, że mamy siły i chęć na więcej:) Już zaglądam do Waszych pamiętniczków:) Buziole:*
magdaminka
13 sierpnia 2012, 23:08złota myśl :)
333kociaczek333
13 sierpnia 2012, 23:04zgadzam się z tobą - trzeba się cieszyć z małych osiągnięć :) krok po kroku i efekt będzie wielki :) pozdrawiam :)
flowerfairy
13 sierpnia 2012, 22:05Mam to odkąd pamiętam... Tabsy brałam, ale nie zauważyłam pogorszenia z tego powodu. Dzięki za troskę :)
flowerfairy
13 sierpnia 2012, 21:56Kochana, to był mój 8 dermatolog... Wszyscy próbowali na mnie różnych kuracji, żadna oczywiście nie skutkowała, i dzisiaj się okazało, że wywaliłam około 1500zł (leki, wizyty itd.) w błoto...
MagiaMagia
13 sierpnia 2012, 21:49kazde wielkie przedsiewziecie to nic innego jak setki/malych krokow. fajnie, gdy kazdy daje radosc. a jak daje to fajnie :)