Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co nieco o 14 i 15 dniu.. :D


hej :* no cóż sobota ładna była wszystko planowo jeszcze byłam na dyskotece więc poszła masa kalorii no ale cóż niedziela wszystko szło ok ale mój tatuś zrobił o 7 wieczorem grilla i już nie było ok.. ;/ nawet nie kontrolowałam tego co zjadłam.. jestem beznadziejna.. ;./ kurcze zamiast sobie coś zjeść i tyle to ja musiałam jeść bez enduu..! trening zaliczyłam ale co z tego jak na bank nie spaliłam tych grillowanych smakołyków.. dzisiaj nie poszłam do sQl chciałam odespać sobotę.. ;pp 
i dzisiaj już  z jadłospisem lepiej.. :)

po wstaniu ok. 12 kawa
później: zupa gulaszowa
podwieczorek: jogurt premium i jabłko
kolacja: 2 kanapki z serem żółtym ogórkiem pomidorem sałatą i gorzka herbata., ;d

Ruch: 20 minut trampolina, 20 min piłka z bratem, 15 minut rowerek stacjonarny, 30 brzuszków- według planu treningowego.. :)





Chudego.<3
  • ita1987

    ita1987

    10 czerwca 2013, 20:10

    Niekiedy trudno się oprzeć gilowym pysznosciom.. Trudno.. Odpokutujesz...:-) zdarza się każdemu.. W końcu to taka Pychota! ;-)

  • I.want.be.fit.

    I.want.be.fit.

    10 czerwca 2013, 19:55

    hihihi! ja też jeżdżę rowerkiem ale codziennie po 45min, póżniej będzie 50min, później 55min i 60min xd.

  • cytrynuska

    cytrynuska

    10 czerwca 2013, 19:43

    Ładny rower:) walcz dalej :) nie jesteś sama :)) trzymam kciuki i zapraszam u mnie wystarczy jedno kliknięcie

  • NextAngel90

    NextAngel90

    10 czerwca 2013, 19:26

    No mów, że jesteś beznadziejna.. W ten sposób zaniżasz swoją samoocenę.. Nie wyszło coś.. trudno.. Spinaj dalej dupkę i walcz dalej:) Jesteśmy tylko ludźmi.. :) Każdy popełnia błędy, każdy ma swoje słabości..:) Walcz dalej!:):*