Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ferie


Pierwszy dzień ferii w zasadzie uważam za udany :)
Wszystko mnie boli :D
Ponad 200 brzuszków zwykłych,
60 skośnych
i 3 inne ćwiczenia, które ciężko mi nawet nazwać
 (też na mięśnie brzucha- 2 serie po 30 powtórzeń)

Do tego 2 godziny odśnieżania zbitego śniegu.
Mimo, że było -8 stopni, do domu wróciłam mokra jak szczur!

Co do diety, w ciągu dnia bez zastrzeżeń. Natomiast moja kolacja (godz. 19-ta)
była trochę zbyt duża i w dodatku uwieńczona jogobellą o smaku pieczonego jabłka(1/3 opakowania 500g)

Dlatego na odpokutowanie poszłam odśnieżać.
Polecam gorąco. Człowiek się dotleni, odstresuje, a przy okazji można spalić troszkę kalorii. Zawsze lepsze to, niż leżenie przed telewizorem. :)






  • piatek55

    piatek55

    6 lutego 2014, 16:21

    Podobno najlepiej ostatni posiłek zjeść 2-3 godziny przed snem ;)

  • doityourself

    doityourself

    30 stycznia 2014, 21:39

    Bardzo dziękuję :)