kur%$#@#$
dodawałam notkę ze spisem co dzisiaj jadłam i w ogóle. i wyłączyło mi neta;/
wczoraj wymiotowałam po kolacji;( czułam się źle (zjadłam talerz grochówki i bułkę z wędliną)
muszę pisać co jem. może wtedy nie będę popełniać takich głupot.
jeśli kanapka to zawsze ciemny chleb z ziarnami. w pracy 2 kawy rozpuszczalne + herbata na śniadanie. nie słodzę - nie chciało mi się cukru do pracy nosić:P
śniadanie 5.30
kanapka z wędliną, 1/3 rogala marcińskiego (czasem rano zjem coś słodkiego, bo nie mam czasu na normalne śniadanie)
2 śniadanie 10.00
kanapka z wędliną
jabłko
obiad 14.30
talerz zupy jarzynowej (kalafior, kalarepa, marchewka)
bułka i śledzie w śmietanie
podwieczorek (kolacja?) 17.20
kubek zupy (tym razem już zabielonej)
wczoraj 20 minut intensywnego pedałowania, a dzisiaj nic. padłam po południu i spałam. jakoś się dzisiaj czuję ociężale.
po obiedzie bolał mnie żołądek, ale herbata miętowa pomogła.
teraz możecie mnie ochrzanić. wiem, że nie wszystko robię jak powinnam. ale stopniowo staram się wprowadzać nowe zmiany.