No, miałam koszmar, że zaprzepaściłam diete:/
i bardzo źle sie czuje, wczoraj po tej jajecznicy:( było mi niedobrze... kręciło w brzuchu jak na biegunkę...
Dzisiaj dzień 10---> ostatni białkowy.
Waga stoi od 2 dni:| nawet skłaniałabym się, że mi przybyło... bo było 85/86 a dzisiaj bite 86/
a wczoraj wieczorem nawet 87:(
Dzisiaj zaciskam pasa jeszcze bardziej:
w planie: jogurty, twaróg, łosoś na obiad, dalej też jogurty i twaróg. Twarożek zaraz rozrobie i rozdziele go ! nie wpiernicze całego na raz!! I rezygnuje z jednej muffinki.
justyna.ja85
1 grudnia 2011, 11:34Może za dużo tych dni na pierwszej fazie? Słyszałam że nie ma sensu jej przedłużać bo waga z czasem i tak nie spada. Zacznij powolutku II fazę i bądź cierpliwa, bo na tej fazie wolno spadają kg (tak mi się coś obiło o uszy). Powodzenia :)
Hellcat89
30 listopada 2011, 09:28ehhh uuu oby u Ciebie było inaczej... to po żadnej jajecznicy... tęsknisz za słodyczami... ja po takim śnie wytrzymam tydzień i kompuls..... dobrze że już dawno nie miałam takiego snu..... 3maj się!
GRUBASKA1986
30 listopada 2011, 08:42Oj coś niedobrego się z Tobą dzieje kochana, nie wiem czy ta dieta jest dla Ciebie dobra, dbaj o zdrowie, bo jest najważniejsze, pozdrawiam cieplutko:*