Przeżuwam...
Zjadłam dzisiaj kanapke... z chlebka kukurydzianego- jedna deseczka z wędliną, serkiem 0%, ogórkiem, sałatą :) mniammm
Potem wcinałam pierś z kurczaka... teraz ogórka... i tak ciągle jem i jem i jem...
Nie mogłam wczoraj się ogarnąć:( najpierw nie miałam siły szykowąc imprezy, bo moj mi nie pomógł oczywiście... potem... tez nie było za ciekawie, alkohol mi nie służył...nie miałam dnia do picia- tak jak na wigili miałam ochote i popiłam troszke, tak wczoraj z 4 słabe drinki od 19 do 5 rano... a kaca mam ... może nie jakiegoś mega wielkiego, ale czuje tak troszke...
jablkozcynamonem
1 stycznia 2012, 16:57Widać, że zabawa była przednia:))