Praca masakra cd- nie wiem czy umowa będzie przedłużona, z rowerów zrezygnowałam, bo nie dawałam rady z czasem:/ flaczeje cała, wkurza mnie to... waga ok, nie tyje, choć przed okresem mi przybyło i zaczęłam się bać- chwilowo miałam nawet 73... czyli tak jakby +5 kilo... ale minęło na szczęscie, woda się zatrzymala...i teraz jest tak 69... miałam chudnąc ale jakoś nie mam siły na diete... praca jej nie sprzyja, bo nie mogę sobie pozwolić na ospałość
Ogólnie mam chandrę...
Z moim M mi sie nie układa, męczy mnie świadomość mojej przyszlości.... z nim:( zero perspektyw:( praca- dom- dom- praca, a w domu praca :( sił mi brakuje :(
Nic dla przyjemności :( zero planów wakacyjnych, które by może podtrzymały na duchu:(
justyna.ja85
4 czerwca 2012, 17:55Długo Cię nie było kochana... widzę nie dobrze, przykro mi :( My też nie mamy żadnych planów na wakacje, nie pierwsze zresztą nasze takie wakacje bez urlopu, ale to wina braku finansów niestety...Mam nadzieję że zacznie się u Was jakoś układać, w końcu kiedyś te chłopy muszą zmądrzeć....
nowakala
4 czerwca 2012, 10:01Kochana będzie dobrze! Głowa do góry, pewnie to chwilowa słabośc, wszystko widzisz w ciemnych kolorach, ale to minie na pewno. trzymam kciuki aby jak najszybciej!
nowakala
4 czerwca 2012, 10:01Kochana będzie dobrze! Głowa do góry, pewnie to chwilowa słabośc, wszystko widzisz w ciemnych kolorach, ale to minie na pewno. trzymam kciuki aby jak najszybciej!
karola0212
4 czerwca 2012, 09:07Będzie dobrze :) Jeżeli to jest rzeczywiście facet Twojego życia/ marzeń dacie rade :)) buzka:*