Tak powiedziałam p. dr. że to ja a nie dziecko... i, że spokojnie mogę trochę ograniczyć jedzenie i nic się złego nie stanie.
Dziś na liczniku 77,5 kg :( Tyle chodzę, zapierniczam na kijach, i z wózkiem (stałam się posiadaczką x-landera, zajebisty, aż się chce chodzić na spacery, nie to co z tymi starymi....
Troszke się spłukałam, jak zwykle zresztą ;)
alinka833
28 kwietnia 2013, 11:47Hej, co tam u Ciebie słychać? Jak samopoczucie?
krcw
25 kwietnia 2013, 12:43no to zainspiruj się dziewczynami które tutaj są na vitalii niedługo po porodzie wyglądają lepiej niż przed i działaj:D walcz o siebie:D