Musiałam oddać sukienkę , którą kupiłam na wesele, bo nie weszłam... i zakupić nową 2x droższą :/ a nie jestem wielbicielką zakupów na "jeden raz" :/ a moj budżet w tym miesiącu i tak umarł... miałam nie ruszać oszczędności, ale ta kiecka i prezent ślubny pochłonęły kasę na życie do końca miesiąca:/
Załamie się, przez te finanse, bo jak tak dalej pójdzie to na nic nam nie będzie starczac po za opłatami stałymi...
I dobiłam 81 kg:/ a 3 miesiące przede mną.... w poprzedniej ciązy w te właśnie ostatnie 3 miesiące przytyłam 13 kilo...
dariak1987
14 czerwca 2013, 10:12heh, skąd ja to znam... załamał mnie pierwszy wydatek tysiąca złotych na koronę do zęba, a teraz jestem już w trakcie robienia 3ej i staram się tym nie przejmować, bo czego nei zmienię, to musze zaakceptować, inaczej popadnę w depresję, ze zarabiam 4mce tylko na żeby i zjadam fasole z chlebem... miłego!
ewej1993
14 czerwca 2013, 09:57pocieszę Cię: że skoro jest źle w końcu będzie musiało być dobrze, ale sama wiem, że rzadko kiedy wszystko się układa, i wkońcu te życie mogłoby być bardziej przychylne dla nas, żeby jeszcze raz odczuć tą chwilkę bez problemów, mam nadzieję, że wszytsko będzie dobrze, i trzymam za to kciuki