Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem tuńczykiem, białym serem i sałatą ;)


Jak wiecie, jesteśmy tym, co jemy, w myśl tej zasady ja jestem od paru dni rybą, sałatą i serem białym, czasem też owsianką. Nie wiem, czy to efekt placebo, czy faktycznie to działanie diety, ale mam wrażenie, że zdrowe odżywianie zdecydowanie mi służy. Przestałam miec problem z uczuciem ciężkości w brzuchu i czuję się zdecydowanie lżej. Nic mnie nie boli, nie czuję skurczów, kłucia ani nic w tym stylu. Wcześniej takie dolegliwości miałam praktycznie codziennie i myślałam że to normalne. Zmiana jadłospisu jak na razie ma same pozytywne strony, muszę to przyznać. To pozytywne nastawienie ma też na pewno związek z pogodą.. Świeci słońce, nareszcie! Kocham słońce! Kocham ptaszki i nawet wiosenne muchy!
Do tego mamy poniedziałek - mój ulubiony dzień tygodnia ;)
Czekam aż moje dziecię zakończy swoją 3-godzinną drzemkę i idziemy na spacer pooglądac topniejący śnieg, pierwsze zielone trawki i... kupy na trawnikach. Eeee tam, udam że ich tam nie ma, poza tym Ola jeszcze nie wie, co to.
Na liście zakupów w drodze ze spaceru mam maślankę, banany, trochę warzyw i ciemne pieczywo do kanapeczki.
Ha! i wiecie co? Mój mąż sie na mnie napatrzył i zmotywował się do powrotu na siłownię i będzie przestrzegał diety razem ze mną. Czyż może być piękniej?:) Do lata planujemy wyglądać jak para greckich bogów ;) Razem łatwiej, to teraz już nie mam żadnych wątpliwości :)
  • szukammotywacji

    szukammotywacji

    8 kwietnia 2013, 14:51

    fajnie Ci, że mąż Cię wspiera... mój R. tylko kusi smakołykami i mówi, że ma za zadanie walczyć z moją anoreksją :)))) u jego rodziny wszyscy 52 rozmiar noszą, a ja z moją 40 to najchudsza.... a on taki nieprzyzwyczajony :)))