Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzymacie się?


Tak jak sobie obiecałam weszłam na wagę 1.01 i powiem Wam, że takiej wagi się nie spodziewałam (zimno). Tak jak sobie obiecałam zaczęłam się pilnować. Piję więcej wody a dużo mniej kawy.

Czy czuję się lżej? Na pewno. Mam problem jeszcze z wieczornym podjadaniem ale robię to z nudów. Zaraz powinno mi sie to skończyć zaczęłam szkołę więc wieczorami zamiast jeść będę się uczyła :D

Nie wiem jak Wy ale ja w tym roku nie robiłąm sobie wielkich planów na ten 2019 rok. Nigdy jeszcze nie udało mi się w poprzednich latach zrealizować nawet części planów więc wolę życie z dnia na dzięń.

NIe odchudzam się na siłę (pa) tak jak robiłąm to za każdym poprzednim razem. Teraz chcę ogarnąć michę i trochę lepiej się poczuć. Marzy mi się powrót do truchtania ale najpierw powinnam skorzystać z orbiego, skakanki i hula żeby choć trochę ogarnąć moją zdechłą kondycję (ziew)

MIłego dnia