Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie ma co załamywać rąk


Trzeba działać.

Od dzisiaj będę liczyła każdą kalorię i skrupulatnie zapisywała dzienne bilanse energetyczne organizmu.

Każda spalona kaloria będzie równie ważna.

Rano 86,9 kg (w paskach mam zawsze wieczorną wagę).

Jak na razie ogarnęłam mieszkanie (odkurzanie, mycie podłóg). 

Wczoraj wieczorkiem miałam 1,5 godz spacer.