Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moje 100 dni.


Biegajac w piątek wymyśliłam, że powinnam sobie sporządzić jakiś sensowny plan odchudzania. 

I wpadł mi do głowy pomysł 100 dni. 

Za 100 dni zobaczę jakie efekty udało mi się osiągnąć. 

Tak więc zaczynam, postanowiłam, że dzisiaj jest ten dzień.

No więc zaczynam odliczanie:

100

Dzień całkiem udany.

Rano ćwiczyłam z Ewką.

Potem 1h intensywnego wysiłku - uparłam się, że nie użyję auta i dotarłam na piechotę na rynek. Samo dojście na rynek (20 min) to nie był żaden wyczyn bo dopiero w drodze powrotnej było ciężko, oj ciężko. Zakupy wyciągnęły mi ręce do kolan. No ale kilka kalorii spaliłam.

Wieczorkiem 1h27min biegania

Tak więc przyjmuję, ze dzisiaj spaliłam ok 1160 kal (Ewka+jogging).

Co do kalorii w jedzeniu to mam problem z obliczaniem,

Wyszło mi, w zaokrągleniu 2200 kcal (sic! duuużo)

Moje dzisiejsze menu wyglądało nastepująco:

ryba na parze 100 g + surówka z kiszonej kapusty 170g (skład: kiszona kapusta, jabłko, cebula, olej dyniowy)

jabłko

200 ml soku z kiszonych ogórków

2 kromki razowego+ 4 plasterki polędwicy + czosnek + ogórek kiszony

sernik 200 g (skład: jogurt grecki, jajka, budyń, cukier puder, olej)

surówka z kiszonej kapusty 200 g

200 ml wina białego słodkiego.