Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ameryka


Właśnie sobie siedzę i dumam nt mojej (nad)wagi.
Wieczorne ważenie pokazało 79,6.
Ewidentnie zatrzymałam się w chudnięciu.
Ćwiczenia i jogging poszły w odstawkę, jakoś po wakacjach nie mogę się wbić w systematyczność.
No więc jest tylko jedno wyjście.
Mniej jeść.
Phi też Amerykę odkryłam
  • Herbata185

    Herbata185

    16 lipca 2013, 08:00

    Od momentu powrotu z urlopu również mam przerwę. Żeby było śmieszniej w czasie urlopu ćwiczyłam i biegałam. To zacznijmy od dzisiaj z powrotem ćwiczenia. Obiecuję, że wieczorem pójdę na jogę a w domu poćwiczę pilates. A ty?