Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8 i 9 dzień




Dzisiaj zabrałam się za mycie okien ...pogoda ładna, ciepło no i czas już  na to ... Trochę kalorii spaliłam machając ścierą ale najbardziej to mi przypasowało wieszanie firanek  ... to świetne ćwiczenie rozciągające
Jutro myję drugą porcję okien .

Dieta zachowana, węglowodany w normie . Dzisiaj  na śniadanie zjadłam parówkę na ciepło z musztardą, na obiad ćwiartkę pieczonego kurczaka i mizerię z jogurtem, na kolację zapiekany żółty ser z salami.

Wczoraj posiałam w ozdobnych doniczkach - skorupach jajek  rzeżuchę. To roślinka wyścigowiec, nasionka już kiełkują : )  ... ale myślę że do świąt nie przerosną. Będzie trochę naturalnych witamin ...

... schudłam 300 gramów   

Pozdrawiam wszystkich


  • abiozi

    abiozi

    26 marca 2010, 22:44

    Tak. Masz rację. Powinnam w to uwierzyć. Myślę, że kupię sobiebalonik. Napompuję go powietrzem i powieszę na lodówce. Trzymam z Ciebie mocno kciuki - Ania.

  • jbklima

    jbklima

    25 marca 2010, 09:27

    Ewa...świetnie się trzymasz...ja też chleba nie jem od dawna i przyzwyczaiłam się...widzę , że mąż też przeszedł na ser i może do świąt tak się uda.....okna...został parter..firan nie wieszam....mąż pali i efektu na święta nie będzie....zrobię to w ostatni dzień....słonecznego dnia..u mnie jest....a u Ciebie????

  • maszenkaa

    maszenkaa

    24 marca 2010, 22:15

    właśnie rzeżucha, zapomniałam na śmierć. Będę mogła posadzić dopiero w piątek. W piątek również ze ściereczką śmigać będę :) Pozdrawiam :)