Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziwny jest ten świat ...


...chciałoby się powiedzieć...wiadomości wprost nas bombardują ...Wczoraj straszna wiadomość o katastrofie na drodze .Od razu stanęły mi przed oczami obrazy z wypadku jaki przeżyłam ...przeżyłam...tamci mężczyźni nie.
I wieczorem druga wiadomość a właściwie bardzo obszerna relacja, która trwa nadal ...od wczorajszych godzin nocnych. Akcja wydobycia chilijskich górników jest fenomenem,dosłownie...jestem pod ogromnym wrażeniem całej akcji... Ogromne brawa dla ludzi którzy ratują tych uwięzionych pod ziemią!
Jestem od rana bardzo wzruszona, oglądając relację ... i cieszę się razem z nimi ......................... mój ojciec kiedyś nie miał tyle szczęścia ,nie wyjechał żywy na powierzchnię..........


----------------------------------------------------

Rowerowo się trzymam  - wczoraj 16 km  a codziennie kilka lub kilkanaście ...staram się nie opuszczać jazdy, chociaż już mi się zdarzyło

Na wadze różnie ale z tendencją spadkową więc jestem zadowolona.
No a jazda na rowerze pomaga na talię ! ...mam już wyraźnie zaznaczoną ! ...no bo przedtem to w pasie byłam prosta jak facet

Szkoda tylko ,że pogoda faktycznie coraz bliższa zimowej ...a miałam nadzieję że to tylko takie gadanie meteorologów ........

Miłego dnia dla wszystkich


  • anka70

    anka70

    22 października 2010, 15:45

    MAMUTKA co tam u ciebie nowego?Jak postępy wagowo-dietetyczne?Chyba nie zapomniałaś o Nas?Pozdrawiam

  • zachodniopomorzanka

    zachodniopomorzanka

    13 października 2010, 11:54

    http://lookr.tv/player.php?id=1901%20http://lookr.tv/player.php?id=1903

  • elasial

    elasial

    13 października 2010, 11:05

    nigdy w kopalni. Byłam tylko w Wieliczce. A mimo to pamiętam to uczucie,gdy zjeźdżałam w dół...,że żadnych szans nie ma ,albo bardzo małe - gdy tąpnie.... Dobrze,że zostali uratowani!!!

  • grazyna665

    grazyna665

    13 października 2010, 10:29

    Też jestem pod wrażeniem wydobywania górników wyobrażam sobie co przeżywają rodziny, Mój mąż też górnik i zawsze jak jest gdzieś jakiś wypadek bardzo to przeżywam. Też swoje przeszłaś nigdy nie chciałabym brać udziału w wypadku. Co do taty bardzo Ci współczuję.

  • ewkada

    ewkada

    13 października 2010, 10:23

    Mój mąż jest ratownikiem na kopalni i wiem jaka to radość dla nich idąc po żywego! O wiele smutniej już było rok temu na kopalni "Śląsk-Wujek" niby mocni mężczyźni a płakali...? Wracając do Vitalii ja ćwiczę na rowerze ponad miesiąc i rzeczywiście talia po rowerze się rzeźbi ale już gorzej z nogami.Życzę wytrwałości i wymarzonej sylwetki. Pozdrawiam.Ewa