Tak, prawdą jest , że jak skończył mi się abonament diety tu na Vitalii to byłam pewna, że dalej poleci jak po maśle ........ nic bardziej mylącego
Biczyk Pani dietetyczki działał cuda dla mnie ...widać teraz , że jednak muszę mieć takiego poganiacza .........
Nie będę taić, że nie chudnę dalej a wręcz przeciwnie .... przybywają mi dekagramy!
No, trudno...dobrze, że to zauważam.......................................
------------------------------------------------------------------
To było to gorsze ...teraz będzie lepsze
Wczoraj dostałam wiadomość na NK, że moja klasa z podstawówki organizuje spotkanie ... wspaniała wiadomość !!!
Spotkanie prawdopodobnie odbędzie się pod koniec kwietnia. No to teraz mam powód , że by się odchudzać
Do kwietnia muszę zrzucić pozostałe 10 kg ... no może wezmę poprawkę na święta z 1.5 ... 2 kg na plus? W każdym razie ta wiadomość dała mi potężnego kopa ... mam motywacje dla samej siebie żeby się starać ...taki biczyk dietetyczki
Dzisiaj było odśnieżanie zasp nawet przyjemne tylko śnieg nieco ciężki i teraz ręce bolą ...
Oby jutro było słonecznie ...miłej niedzieli , pa
grazia1966
14 grudnia 2010, 23:02no takie spotkanie może byc bardzo motywujace :) tylko pod jednym warunkiem ;) że nie bedziesz odkladała tego na później, najlepiej początkiem nowego roku rozplanować sobie planowany ubytek wagi na tygodnie, i tego sie trzymac, rygorystycznie ;) powodzenia :)
dior1
12 grudnia 2010, 10:19to i ja dokładam małego kopniaczka.... może wspólnie nam sie uda pokonać te wstrętne kilogramy?!
zachodniopomorzanka
12 grudnia 2010, 09:51mnie nawet czerwone pałki od dietetyczki nie mogą odciagnąć od jedzenia jak chce mi się jeść... Trzymam kciuki, motywacje masz i to jaka!
galaksy
11 grudnia 2010, 20:30A motywacja rośnie do wysokości Himalajów!