planowe zresztą i z zapisem... i tak codziennie wchodzę na wagę...dzisiaj jak na razie, jeszcze tak jak wczoraj ...ale nieźle :)))
Za godzinkę ( albo i później :)...) ruszam na zakupy. Muszę sobie uzupełnić zapasy dietowe, no i dalej szukać włóczki na czapkę...nie mogę dostać odpowiedniego koloru...i wiem , że jak wejde do pasmanterii to znowu kupię nie dwa motki (tyle mi potrzeba) ale na pewno więcej ...jak zobaczę te kolory... ...
Jak wrócę to znowu się zważę, jakoś tak zawsze mam , że po dłuższym spacerze...powiedzmy szybkim spacerze, zawsze mam mniej na wadze niż rano.
Dzisiaj rano uświadomiłam sobie , że muszę znowu myć okna...jak słońce zaświeciło to szyby ujawniły to co na nich tkwi ... sporo tego
Ale to dobry spalacz kalorii...może dzisiaj już zacznę ...
...no to idę się przygotować ..."spacer" czeka ...
...na razie ...pa...
.
ApoLoGize
10 listopada 2007, 08:48Bardzo dzikuje za komętarz az miło mi sie go czyta....:) Bardzo dziekuje i wiem ze pani tez sie uda :)pozdrawiam :*:*
karcia6666
8 listopada 2007, 21:55he he mialas racje jest radocha:) ubylo.. mam nadzieje ze wytrzymam dalej bo juz jakos glupie mysli mnie nachodza i czekam na to twoje jutrzejsze wazenie tez musi byc mniej!!
Migotka11
8 listopada 2007, 20:31Super bardzo się cieszę.No to zaczynam .Pozdrawiam.
siupacabras
8 listopada 2007, 10:40melduje sie od starym nickiem . Milego spaceru zycze !
endo
8 listopada 2007, 08:44pogoda dopisuje, bo słoneczko świeci, a okna ja zostawiam na grudzień, bez przesady co trzy tygodnie nie będę myła okien. A czapeczka napewno wyjdzie super, ja juz mam, zrobiła mi koleżanka. pozdrawiam