Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skleroza nie boli...


ale trzeba się więcej nachodzić...to prawda. Miałam sobie dzisiaj kupić baterię do wagi...oczywiście byłam w sklepie, a jakże , zakupy zrobione. Ale nie mam nadal baterii...spieszyłam się rano i nie wzięłam ze sobą tej zużytej  nawet jej nie wyjęłam z wagi...niestety bez podpowiedzi nie kupię , bo nie wiem jaka ma być.

Zważyłam się jednak ( bo nie wytrzymałam już dłużej) na zwykłej wadze u mamy...waga pokazała 68 z gramami jakimiś , których nie mogę sprecyzować niestety ( elektronika górą )....


Na śniadanie miałam otręby z mlekiem  ( dobre to...) i kupiłam sobie też dzisiaj płatki owsiane błyskawiczne. Przyznam , że nie jadłam nigdy przedtem, więc dla mnie to będzie całkiem nowa potrawa ...ciekawe czy mi zasmakuje


Tak... zima nadal trzyma i nie chce nic popuścić...a ja nie zdążyłam wyciągnąć z oczka wodnego fontanny z żabką i biedula pluje teraz wodą z lodowego jęzora   ...oby mi się tylko urządzenie nie zepsuło....
...na szczęście śnieg już od kilku dni nie sypie a ten co leży ( ciągle w tej samej ilości) jest już dość brudny...w sumie nie wygląda to wcale ładnie  :(((...ale podobno idzie ocieplenie, więc może da się nadrobić  jesienne prace  .....lepiej późno niż wcale...


...miłego dnia , pozdrawiam ... 





 


  • joannab6

    joannab6

    20 listopada 2007, 00:10

    Baterie juz pewnie kupione:0 Ja też nie potrafię kupić takiego drobiazgu bez podpowiedzi. menu naprawdę świetne. Ja też lubie płateczki, musli i inne tego typu pychotki. Teraz zmykam spać, bo jakoś głodna po tej notce sie zrobilam:)

  • ajaczka

    ajaczka

    19 listopada 2007, 20:02

    już dzisiaj gratuluję spadku na wadze :)

  • niunia305

    niunia305

    19 listopada 2007, 11:15

    Wow super Ci idzie:)az normalnie jestem pełna podziwu-oby tak dalej:)waga Ciągle spada w dół oj jak ja bym tez tak chciała...:(a tu dopada mnie jakis głod ktoremu nie daje rady:(buuuu,musze sie wkoncu podniesc na nogi:(