Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nareszcie


mogłam się zważyć na swojej wadze. Baterię kupiłam i drugą na zapas, żeby w razie czego mieć już pod reką . Na wadze dzisiaj 68,7 kg...

Byłam też dzisiaj w sklepie ze zdrową żywnością...kurcze, nie mogę chodzić do takich sklepów, bo za dużo kasy w nich zostawiam...
Nakupiłam znowu zdrowych produktów :)))....mam żurawinową herbatę (skończyła mi się kilka dni temu , więc to był mus kupić ją ), kupiłam też kawę figową ( bezkofeinowa ), siemię lniane mielone i popping z nasion amarantusa ( szarłatu)...będziemy się zdrowo odżywiać. Oczywiście baaardzo przypadły mi do gustu a raczej do smaku jeszcze inne produkty ( np suszona żurawina) ale i tak już zapłaciłam sporo ...

...idę ugotować sobie obiad...rodzinka je dzisiaj wątróbkę i surówkę z kiszonej kapusty a ja ryż z cukinią i włoszczyzną ...zamiast zupy zrobię sobie rizotto z warzywami i będzie pyszne :)

...buziaczki , pa ...




  • ajaczka

    ajaczka

    20 listopada 2007, 18:53

    że z zakupów jesteś zadowolona:)Waga pięknie spada u Ciebie (może i moja w końcu ruszy tak jak trzeba).Pozdrawiam .

  • jbklima

    jbklima

    20 listopada 2007, 15:43

    znowu się czegoś nauczę..........może coś bliżej o żurawinach? Ale dobrze Tobie idzie , widzę,że jesteś wysoka więc itak nie jest żle..........pozdr.graż.

  • Czesia222

    Czesia222

    20 listopada 2007, 13:53

    POWIEM SZCZERZE ZE JA TEZ JESTEM ZA ZDROWĄ ŻYWNOŚCIA TYLKO ŻE ONA JEST ZA DROGA JAK NA MÓJ PORTFEL;)) HIHIHI ALE WIDZĘ ZE TY SOBIRE NIEŹLE DAJESZ RADE:) JAK ROBISZ DWA OBIADKI;)) BRAWO KOCHANA!