...No , tak jakby...
Zakończyłam jeden etap odchudzania...może i ten najważniejszy ale nie najtrudniejszy...osiągnęłam ( w pewnym momencie) cel mojego odchudzania...doszłam do 65 kg ( teraz mam troszkę więcej) ...
Teraz przesuwam sobie granicę... wyznaczam kolejny cel... pisałam już , że to będą te dwa , może trzy kg bezpieczeństwa :)))
Zrobiłam sobie nowe zdjęcia i teraz mam porównanie czy się w ogóle zmieniłam :)))...mam też zdjęcie mniej więcej z początku diety ( dietę zaczęłam od października), bo z pierwszych dni września
.
Ale poważny wpis ...zdjecia jednak są mniej poważne ...wręcz śmieszne, bo ja nie jestem zbyt fotogeniczna
Zdjęcie z września ...razem z moim żołnierzem :))) (02.09.07)
Mam tu 74 kilogramy !!!
To dzisiejsze zdjęcie ( 13.01.08)
65,5 kilograma
A to ta nowa sukienka na sylwestra, w której nie byłam :(((
Jakob
14 stycznia 2008, 08:16Wiecej mowic nie trzeba.... P.S. Za przepis z gory dziekuje :)
ajaczka
14 stycznia 2008, 07:45wspaniale.Muszę do Ciebie częściej zaglądać ,żeby motywować się do diety!Pozdrawiam serdecznie :)
Hejho
13 stycznia 2008, 23:09w tej chwili masz chyba idealną wagę? No i wspaniałego syna...Serdeczności
jbklima
13 stycznia 2008, 19:42nie będę Tobie kadzić...w spodniach wyglądasz--------rewelacja---cz to jeszcze nie koniec???Ale syn podobny do mamy!!!<img src="http://img217.imageshack.us/img217/9448/helloabagd2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>