Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)))


No i jestem :)))
Piszę teraz , bo potem to może byc różnie ... wczoraj też planowałam na wieczór i nic nie napisałam ...

Moje dzieci ..... moi młodzi pojechali wczoraj do Dźwirzyna ... nad morze ... nie na wakacje ... pojechali do pracy.
Od dzisiaj pracują znowu w ośrodku męża jako kelnerzy ... Córka już tam pracowała w święta wielkanocne a syn pojechał pierwszy raz ...do pracy oczywiście , bo jeździliśmy tam co roku przez wakacje :)))

Syn to za bardzo nie miał ochoty na wyjazd... jeszcze nie zdążył pomieszkać w domu a juz znowu odjazd :))) no ale tym razem to zupełnie co innego ...nie jest tak samotnie i surowo jak w wojsku...

... powoli dzieci stają sie samodzielne ... szkoda trochę tych dawnych lat ... ale oni też muszą mieć swoje życie, muszą je w końcu tworzyc ( oby dobrze) w końcu to już przecież dorośli ludzie :)))


Basia dobrze myśli... że ja ciągle w ogródku :))) w łasiwie tak , ale wczoraj nic nie robiłam ze względu na święto ...a poza tym okropnie sie czułam . Właśnie wieczorem ciągle spałam ... coś chyba zjadłam , czy złapałam jakiegoś bakcyla ... nie wiem. W każdym razie bolała mnie potwornie głowa, żołądek a potem i brzuch... makabra ... dieta wyniknęła samam z siebie , bo na nic nie małam ochoty...
A wszystko się zaczęło od zjedzenia na drugie śniadanie, potartego ( tak lubię) jabłka ....... na długo teraz jabłek mam dosyc  :( ....

Nareszcie zrobiłam ( sama musiałam) zdjecie tej naszej chusty rezerwisty ... chcę Wam ją pokazać ... bo jestem z niej dumna :)))

Przypomnę, że malowała ją moja córka zdolniacha ...




 ...miłego , cieplutkiego popołudnia ... pa :)))




  • majorkawsc

    majorkawsc

    14 maja 2008, 14:57

    dawno mnie tu nie było ...dlatego zajrzałam tutaj do Ciebie i zostawiam po sobie ślad z mocą uścisków i słonecznych pozdrowień z cieplutkiej Norwegii.

  • dior1

    dior1

    14 maja 2008, 00:38

    masz faktycznie zdolne, niech się nie marnuje. Co do mojej diety, to faktycznie, zmniejszyłam. Myślę, że ta dietetyczka nie czyta tego co piszę. Nie dociera do niej, że ja niewiele się ruszam. Jem, tak jak radzi Ula, często ale mniejsze porcje. Zaczęłam robić większe obiady i mężowi bardzo smakują. Wiesz, że jak dzieci były małe, to jeździłam do Dźwirzyna? Zakład, w którym wtedy pracowałam, miał tam ośrodek.

  • sikoram3

    sikoram3

    13 maja 2008, 21:35

    a cie nie ma .Dana mi powiedziala ,ze ty w ogrodku siedzisz to moze uda mi sie ciebie wyciagnac -mysle sobie.A tu ci sie wsirus paskudna przyplatal ,ciezka sprawa .Mam nadziej ,ze szybko ci przejszie. Prosze o pomoc w sprawie srodka chwastobojczego o nazwie CHWASTOX EXSTRA 300 sl KUPILAM GO W POLSCE I PONI POWIEDZIALA MI ZE NIE NISZCZY TRAWNIKA ALE ZA CHOLERE NIE MOGE SIE DOCZYTAC JAK GO ROZCIECZYC tu pisza o chekatrach a ja juz nawet nie wiem ile chektar ma metrow.

  • ulalaaa

    ulalaaa

    13 maja 2008, 20:52

    Bez jest prześliczny,uwielbiam obydwa kolory.Chusta też Wam się udała

  • Dana40

    Dana40

    13 maja 2008, 17:57

    Też chodzę do ogrodu, podziwiam piękne roślinki, zieleń i upajam się słoneczkiem. To moje ukochane rozrywki.Córka faktycznie utalentowana plastycznie.Pozdrawiam .