Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pakuj się, rozstanie czy kolejna szansa; ruszyła
dieta; rolki; wiadomości partnera


20:19

Możesz się pakować

1.03, niedziela. Urodziny M. Kupiłam prezent, rolki ze świecącymi kołami. Wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy wypróbować nasze nowe rolki. Ja też sobie kupiłam takie same. Objechaliśmy park na wyspie, posiedzieliśmy na ławce. Dobrze mi się jeździło. M narzekał na rolki, a pytałam czy na pewno wygodne, czy bierzemy je. Tak kochanie wygodne. Wróciliśmy do domku. Przeglądam swoje wiadomości. Przypomniałam sobie, że ze dwa miesiące temu mój M chciał przeczytać o czym piszę z pewnym chłopakiem. Nic nie ukrywam, dałam mu telefon, przeczytał wszystko. Od innego kolegi czytałam mu wiadomości o czym pisaliśmy.

Umawialiśmy się, że nie kontaktujemy się ze swoimi byłymi. Okej, ja od paru miesięcy ani słowa nie wymieniłam, telefonu nie odbierałam, z fb i instagramu usunęłam. Ale wiesz co? Zobaczyłam, że pisał ze swoją byłą i z jedną koleżanką, z którą mówiłam, że nie chcę, żeby miał kontakt (bo po pierwsze razem z mężem są winni mu pieniądze, po drugie opowiadał jaka ona jest, że mieli być razem, że puszcza się na prawo i lewo mimo, że ma męża). Mówię, jak Ty czytałeś moje wiadomości, tak ja chcę przeczytać Twoje do byłej i tej koleżanki. Muszę się zastanowić powiedział, chcę teraz odpowiedziałam. Śmiał się i mówi, że nie da. Ukrywasz coś przede mną? Nic nie ukrywam, To daj przeczytać. Nie chciał.

Rzucił telefonem, masz czytaj se, ja wychodzę. Ubrał się i wyszedł z domu. Przeczytałam, że za moimi plecami spotkał się ze swoją byłą i rozmawia z nią często. Przyjechała do niego do pracy, a jak ja chciałam przyjechać po niego do pracy i wrócilibyśmy razem, to powiedział, że nie mogę przyjechać tam. Już wiem chyba dlaczego, może boi się, że spotkam tam kogoś, kogo mam nie spotkać. Druga koleżanka, w wiadomościach co zobaczyłam? Pierwszy do niej pisze, m.in. pyta się co robi. Wysłała zdjęcie, że leży w łóżku, on też wysłał jej zdjęcie, że leży rano w łóżku, napisał, że ja robię śniadanie, zawozi mnie do pracy i jedzie do niej. I to nie jeden raz. W soboty gdy mnie zawoził do pracy jechał do niej.

Wiesz co jest najlepsze? Mówi, że jeździł do nich, do jej męża, że był jej mąż prawie zawsze. Ja w rozmowach nie widziałam przyjadę do Was, przyjedź do nas, ani konwersacji z jej mężem. Nigdy by mnie nie zdradził, tak powiedział. Skąd ja mam wiedzieć co robił u niej? Tylko pół godziny byłem. Serio? W 10 minut można już wiele zrobić. Tyle mi naopowiadał o niej, miał nie kontaktować się z nimi bo wiszą mu bardzo dużo pieniędzy, w tysiącach. A on podczas gdy ja jadę do pracy jedzie do "koleżanki". Tak bardzo zraniona nigdy się nie czułam. Moje całe myślenie zmieniło się do niego. Nie wierzę mu i nie ufam mu. Kocham go bardzo, ale już nie potrafię patrzeć na niego jak dawniej. Tyle razy mnie okłamał, oszukał, nie był fer względem mnie.

Pisałam wcześniej, że już kilka razy z nich chciałam zerwać, ale dałam mu szansy. I dałam mu jeszcze jedną, ostatnią, choćbym miała długo cierpieć, że nie ma go przy mnie wolę to przecierpieć niż żyć ciągle  w cierpieniu i z myślą co on robi, z kim, gdzie, jak mnie rani, jak traktuje. Czuję, że jestem bardziej jak matka dla niego niż partnerka. Budzę do pracy ja, jedzenie do pracy robię ja, jedzenie w ciągu dnia robię ja, do lekarzy umawiam go ja, myć karzę mu się ja, przypominam o myciu zębów ja. Ja ja i ja, wszystko ja. A kiedy będzie coś dla mnie? Dzisiaj dzień kobiet. Tak, w ogóle nie czułam tego, no chyba, że patrząc na kobiety z kwiatami na dworze, albo relacje.

Ehh płakać mi się chce. Ja zasługuję na najlepsze. Kobieta zawsze da dużo, odda wszystko, a w zamian co dostaje? Nic. 50 razy dziennie mówi, że kocha. Powiedzieć można wszystko. Kobieta jest z żebra, spod ramienia by ją ochraniać, z przed serca by ją kochać, z boku by była zawsze obok, nie ze stopy by ją deptać. Niedawno też była jedna sytuacja, która  mnie bardzo zasmuciła. Jeśli nie potrafi traktować mnie z szacunkiem, z delikatnością, z czułością, jak kobietę, a nie jak matkę ja nie wiem ile dam rade jeszcze.

Minął tydzień, no prawie. Wczoraj mówię, chce zweryfikować czy ostatnią szansę wykorzystałeś. Powiedział, że nie pisze z nimi. Powiedział tydzień temu, że jest dla niego ważne to co ja chcę i jeśli zależy mi na usunięciu ze znajomych to to zrobi. Wchodzę na fb obie ma w znajomych. Miał na to tydzień. Widzę jak zależy mu na mnie, najprostszej najłatwiejszej rzeczy nie jest w stanie dla mnie zrobić, nic. Tak mu zależy na mnie?

Dieta dieta, tak, ruszyła. 26 lutego wykupiłam sobie dietę na pewnej stronie. Już ponad tydzień minął a ja chudnę. Jem tyle, że nieraz przejeść nie mogę, Bardzo dużo mam, nawet mój M nie może wcisnąć haha. Kupiłam porządną wagę i jest no mega po prostu i wcale nie taka droga, a mierzy wszystko. Od wagi, przez poziom, wody, tkanki tłuszczowej, otłuszczenia trzewnego po BMI i podstawową przemianę materii. A to jeszcze nie wszystkie pomiary. Zobaczymy jak będzie dalej, postaram się pisać częściej i wstawiać mój jadłospis.

Idę Was poczytać kochane i kochani, mam nadzieję, że Wy choć dzisiaj czujecie się jak kobieta w dniu jej święta <3.

  • roogirl

    roogirl

    11 marca 2020, 14:09

    Bardzo nie fair. Współczuję.

  • Wiosna122

    Wiosna122

    9 marca 2020, 17:47

    Ja myślę że w zdrowym związku takim jak np. obecnie mój, oboje możemy normalnie rozmawiać ze swoimi byłymi i nic się nie dzieje, nie ma problemu nawet gdybyśmy chcieli iść na kawę. Oboje mamy hasła do swoich fb itp ale i tak żadne nie wchodzi na konto tego drugiego bo i po co, ufamy sobie. Ale gdyby za moimi plecami jeździł spotykać się ze swoją byłą i się do tego nie przyznał to najpierw miałby szansę na przyznanie się do tego co robi a potem by dostał w pysk, potem by była szansa na rozmowę, zanim wywaliłabym mu graty przez okno. Nie możesz dawać się tak traktować. Nie wiem co tam jest na rzeczy ale warto na pewno porozmawiać zanim podejmiesz jakieś konkretne decyzje, ale nie warto jest trwać w związku gdzie nie ma szczerości od początku...

    • Manaaa

      Manaaa

      10 marca 2020, 07:36

      Hmm my niby też mamy hasła do swoich kont, w zasadzie wszystkich, ale nie wchodzimy, przynajmniej ja. Umowa była że nie spotykamy, bo denerwowało go, że mój były do mnie często dzwonił rozmawiać. Więc jeśli mu to przeszkadzało, nie mam z tym problemu, żeby zerwać kontakt, bo zależy mi na nim i na tym czego nie tylko ja chcę, ale również on. Szkoda, że odwrotnie chyba tego nie ma. Masz wspaniały związek. Pozazdrościć tylko. Ehh, nie wiem co będzie, dałam mu ostatnią szansę. Niestety ograniczone zaufanie mam w tym momencie.

  • raspberrygirl

    raspberrygirl

    9 marca 2020, 15:33

    Kazdy bol czy cierpienie kiedys minie, ale lepiej pocierpiec miesiac, dwa, szesc, niz tracic czas z kims kto pokazuje, ze mu nie zalezy. Za jakis czas pewnie i tak to sie rozpadnie i mozesz tylko zalowac, ze tak pozno przejrzalas na oczy. Nie bede sie madrzyc, ale wiem co mowie :) Ja cierpialam po rozstaniu bardzo, myslalam, ze swiat mi sie skonczy, a dzis sie zastanawiam co ja z tym typem robilam i po co tracilam czas. Mimo wszysytko trzymam kciuki, zebys byla szczesliwa ;)

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 17:01

      Nie będę żałować, niczego nie żałuję i na pewno nie zmarnowałam czasu. Jeśli się rozpadnie to rozpadnie, jeśli jednak przetrwa to przetrwa i ze wszystkim sobie poradzimy. Dzięki wielkie za rady i mądre słowa. W sercu moim zostaną. Za Ciebie też trzymam kciuki.

  • LastChance2016

    LastChance2016

    9 marca 2020, 13:36

    Możesz się bardzo rozczarować. Bardzo. Ja bym go zostawiła. Nie ma sensu szarpać się całe życie.

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 17:02

      Ostatnia zabaw mu dałam, jeśli się rozpadnie to się rozpadnie i nie będzie miał powrotu.

    • LastChance2016

      LastChance2016

      10 marca 2020, 12:51

      Ale żeby faktycznie to była ostatnia a nie życie w ciągłej ułudzie....

  • agazur57

    agazur57

    9 marca 2020, 08:59

    Faceci są pragmatyczni i nie angażują sił i czasu tam gdzie nie mogą nic zyskać. Nie rozumiem tego organizowania życia drugiej osobie- żeby o zębach przypominać? To dziecko czy dorosły człowiek.

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 09:39

      Mam wrażenie, że dziecko, jak chłopczyk. Ale z drugiej strony dorosły, od dziecka musiał radzić sobie właściwie sam. Wszystko co ma zdobył (jak kolejek to brzmi) sam, bez pomocy kogokolwiek. Począwszy od wieku szkolnego, jeździł autostopem do szkoły czy chodził po budowach by zarobić 6 zł na autobus do szkoły. Wiem, że miał trudno w życiu i zawsze musiał sobie radzić sam. Może stąd to dziecko wychodzi, bo widzi, że jestem opiekuńcza i dbam a mu tego brakuje, sama już nie wiem. Jest też młody, młodszy ode mnie, to też zapewne trochę dodaje.

  • Berchen

    Berchen

    8 marca 2020, 23:01

    Jestes masochistka? Na to wyglada. Obudz sie z tego i zacznij myslec o sobie.

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 00:17

      Wychodzi na to, że jestem :). Zaczynam, skupiam się na sobie, na swoich sprawach i jadę w delegację z pracy. Będę chwilę sama to przemyśle wszystko, albo z szefem będę jechać, któż to wie.

  • cwiczebochce

    cwiczebochce

    8 marca 2020, 21:37

    Ojejku, mega przykra sprawa.. Dla mnie spotkanie się z eks mimo że oboje ustalamy coś, i no ja się trzymam on nie przekresliłoby wszystko.. Nie umialabym zaufać drugi raz.. Szkoda że Twój facet tak się zachowuje.. Ehh.. Życzę Ci żebyś była wreszcie szczęśliwa, czy z nim czy bez. Jesteś kobietą, a kobiety mają moc i taka siłę, że są w stanie naprawdę wiele znieść. Buziaki :)

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 00:20

      Bardzo mnie tym zranił, ale również wiem, że na prawdę mnie bardzo kocha, mimo, że nie potrafi tego okazać, a mnie to chyba najbardziej boli. Typ romantyka w 0%. Zaufanie? Mam teraz ograniczone. Pytał czy kiedykolwiek mu zaufam, czy będzie mógł odbudować je. Nie wiem, tak powiedziałam. Kobieta jest silna, dlatego sobie poradzi zawsze, ja też, ale czasem nie jest łatwo. Buziaki również :).

    • karlsdatter

      karlsdatter

      9 marca 2020, 07:15

      "Bardzo mnie kocha, ale nie potrafi tego okazać" to on Ci taki kit wciska, czy sama to wymyśliłaś? Dobitnie Ci pokazuje, że ma Cię gdzieś, a Ty łykasz wszystko jak pelikan. Znajdź faceta któremu po prostu zaufasz, bez szczeniackiego przeglądania telefonu. Obudź się!!!

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 16:59

      Nie jest typem romantyka uczuciowego. Nie jest nauczony, nie wyniósł z domu wzoru miłości, nie miał jak, nie widział nigdy jak dba się o drugą osobą, zawsze musiał walczyć sam. Widzę, że w wielu rzeczach się stara, ale o wielu nie ma pojęcia, zapomina, nie zdaje sobie sprawy, że są ważne. Wrócił z Niemiec powiedział, że już nie wyjedzie, że zostanie że mną (bo ja nie chciałam, żeby jeździł do Niemiec). Może łykam jak pelikan, a może staram się wierzyć, że się nauczy i że tak jak mówi zależy mu na mnie i kocha mnie. Jest młodszy ode mnie o kilka lat, niby na wiek się nie patrzy, ale myślę, że młody chłopak 20 czy 21 lat bardziej dziecinny jest niż 26 czy 28 latek, choć i tu są wyjątki. Dlatego nie do końca na wiek powinno się patrzeć.

  • Joanna_Bo

    Joanna_Bo

    8 marca 2020, 21:17

    Bardzo przykra sprawa 🙄🙄 Pytanie ile razy jesteś w stanie wybaczyć mu takie wybryki? Nie jest rzecz jasna powiedziane że uprawia z innymi kobietami seks, ale widać że ma ewidentnie ku temu zapędy. Stąpa bo bardzo śliskim lodzie, bo od niewinnego flirtu się takie rzeczy zaczynają 😕 pogadaj z nim poważnie, czy mu nie wystarczasz, po co pisze z innymi kobietami i wysyła im zdjęcia, które powinny być przeznaczone tylko dla Ciebie... Ja osobiście bym nie wytrzymała takiej sytuacji, jestem bardzo zaborcza i chorobliwie czasami zazdrosna (mój nie tylko usunął znajome, on skasowal fb 🤪). Rozmowa, priorytety, ustalenia, jeśli złamie słowo to nara - bo będzie tak robił non stop, A Ty będziesz żyła w poczuciu beznadziejnosci i twoje poczucie własnej wartości będzie leciało na łeb na szyję. Pamiętaj że to TY jesteś najważniejsza

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 00:25

      Ile razy? Już więcej mu nic nie wybaczę. Nie mam potwierdzenia zdrady, więc trudno odejść z powodu zdrady. Może był faktycznie tylko posiedzieć bo nie miał co robić, a może nie. Nie dowiem się tego w 100%. Powiedziałam jeśli kiedykolwiek jeszcze będę płakać przez niego, oszuka mnie, okłamie czy zrani, może się pakować. I nie będzie odwrotu. Mówi, że wystarczam i kocha mnie bardzo bardzo nad życie. Ja nie zabronię mieć FB czy znajome, ale co ważniejsze ja czy one bo będą potrzebować pomocy a mamy coś innego robić. Jestem najważniejsza i muszę zacząć o tym myśleć.

  • przymusowa

    przymusowa

    8 marca 2020, 21:04

    Aż spojrzałam ile masz lat, bo dla mnie to zachowania 14/15 latków. No fakt, macie niedużo więcej ale tak czy inaczej wielkiej przyszłości to ja związkowi nie wróżę.

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 00:25

      Dziękuję

  • KatarzynaXXL

    KatarzynaXXL

    8 marca 2020, 20:40

    Kurcze, przykra sprawa... Sama niewiem jak bym zareagowała, chociaż znając mój wybuchowy charakter to bym wyje... a go już z domu :) i co zrobisz dalej? Trzymaj się. I wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet 😘przesyłam kwiatka 🌹🌷🌷

    • Manaaa

      Manaaa

      9 marca 2020, 00:27

      Ocenić sytuację z drugiej strony jest łatwo. Ale nigdy człowiek nie wie jak zareaguje w 100% w danej sytuacji. Co zrobię? Dostał ostatnią szansę i tym razem się, że to jego ostatnia. Jeszcze raz przez niego będę płakać, oszuka mnie, okłamie, zrani, może się pakować. Dziękuję kochana i wzajemnie wszystkiego najlepszego 🌷🌷🌷.