Iga jest już z nami od 2 tygodni. Łatwo nie było. Po 10 h porodu naturalnego zadecydowanu o cesarskim cięciu. Zrobiłam co mogłam, ale się okazało, że źle się wstawia w kanał rodny Ja już nie miałam sił. Widocznie tak miało być. Szpital i obsługa pomimo wcześniejszych obaw: na medal.
Iga urodziłą się 53 cm i 3360 g. W szpitalu traciła na wadze bardziej niż powinna więc zostałyśmy jeden dzień dłużej (4 doby). Okazało się ze mam za mało pokarmu (a właściwie prawie w ogóle). Personel mnie jednak bardzo wspierał i zapewniali, że laktacja jeszcze ruszy. No i tak walczymy o każdy ml:) Teraz jest już lepiej i dokarmiam ją tylko 2-3 razy na dobę sztucznym mlekiem. Idzie ku dobremu :) Niestety oznacza to, że głównie wisi mi na cycku. Ale widać laktacja sie powolutku rozkręca. Wczoraj odwiedziła nas nasza położna. Przybrałyśmy trochę na wadze, ale jeszcze nie tyle co powinna.
Choczimy na krótkie spacer, a dziś planujemy pierwszy godzinny spacer odbyć:)
Małż kompletnie zwariował :) Bardzo pomaga. Właściwie wszystko teraz na jego głowie. Sprzątanie, zakupy, gotowanie. A gotuje nie byle co, tylko zdrowe dania i smaczne. Powolutku rozszerzamy dietę.
A tu Iga:)
paczektoffi
14 października 2015, 08:13Śliczna jest :)
iva85
5 października 2015, 23:56Jeka słodziutka:-) cudowna jest:-*
Happy_SlimMommy
1 października 2015, 22:25Słodzinka!! Dzielna mama brawo;))
mania_zajadania
1 października 2015, 18:38Dziękuję za wszystkie gratulacje:)
terapia
1 października 2015, 17:54Ślicznotka! Gratulacje! :-) Ja też nie miałam pokarmu w pierwszych dobach, a Franek ciągle wisiał na cycu, ranił mi brodawki, wiecznie płakał, bo głodny. Ale uparłam się i nie dokarmiałam, choć waga spadała (na szczęście w granicach normy). Potem nagle jednocześnie nawał mleczny i zastój, o mały włos zapalenie piersi, a później jeszcze kryzys laktacyjny w 3 tygodniu. A teraz leci 4 tydzień i chyba wszystko jest na dobrej drodze. Mam taką nadzieję, bo chciałabym długo karmić piersią. :-)
mania_zajadania
1 października 2015, 18:34Ja niestety dokarmiam, nawet mam takie zalecenie bo za mało przybieramy. Ale co podje mojego to chociaż trochę odporności złapie. Bedziemy walczyć dalej :)
terapia
2 października 2015, 18:09Franek na szczęście po wyjściu ze szpitala przestał tracić na wadze, a potem już szybko zaczął przybierać, więc nie musiałam go dokarmiać. Jeśli Wy macie takie zalecenie, to oczywiście trzeba się dostosować. Na pewno lada moment waga zacznie zdrowo rosnąć. :-)
Pinkaaaaa
1 października 2015, 16:46śliczniutka jest...
klaudiaankakk
1 października 2015, 15:16Cudo :) ja jadlam femaltiker i herbatkę z hippa dla karmiących i się udalo rozkrecic:)
mania_zajadania
1 października 2015, 18:35I ja taki zestaw sprowadziłam. Herbatkę już piłam, a od wczoraj ten femaltiker stosuję. Jestem dobrej myśli:)
klaudiaankakk
1 października 2015, 19:48Będzie dobrze :)
justagg
1 października 2015, 14:39Gratuluję
BulkaAmerykankaa
1 października 2015, 14:34cudna :) Gratulacje :)
ewelka2013
1 października 2015, 14:29Gratulacje! Jakie śliczne włoski:-D:-D
mania_zajadania
1 października 2015, 18:36No włoski to chyba po mnie, bo małż łysy ;)
Skania79
1 października 2015, 14:12Gratuluję :) Jest, śliczna i cudna i się nie dziwie, że Małż szaleje :)
mania_zajadania
1 października 2015, 18:37To takie podwójne szczęście mieć ją i jego takiego pozytywnie zakręconego:)
grubbaaa
1 października 2015, 13:54gratulacje :)
dagma
1 października 2015, 13:46Gratulacje :) ale słodko spi w tym beciku.