Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przedświateczna wzywżka ;/


Cholera jasna! Żarło, żarło i zdechło. Wlazłam na wagę i 1 kg na plusie jeszcze przed świętami. Doskonale się to wkomponowuje w moją teorię o ruchu. W tym tygodniu wróciłam do aktywności. 

Wczoraj bez obżarstwa, ale też bez większych zakazów. Dziś obiad u teściowej już bez słodkości... na prośbę mojego męża.

Od wtorku trza się brać ostro do roboty. Letnie sukienki czekają. 

Szefowa zrobiła nam dziś piękny prezent... pospała bez pobudki do 6 rano:) nie miałabym nic przeciwko, aby tak już było ;)

Wczoraj super dzień. Poranek i popołudnie w gronie szerszej rodzinki, potem spacer, a wieczór z mężem przy winku, planszówkach i pogaduchach z planami na przyszłość.

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    30 marca 2016, 19:25

    alkohol bynajmniej u mnie zawsze powoduje wzwyki na wadze i zabuza chudniecie

  • frankownica

    frankownica

    29 marca 2016, 14:55

    :) to nieprawdopodobne u mnie też wzrost o 0,9. Mam nadzieję, że szybko wrócimy do 6 z przodu :) pozrdawiam

  • MUMStacha

    MUMStacha

    28 marca 2016, 20:18

    Super święta tylko pozazdrościć:) a wagą się nie przejmuj

  • Anulka_81

    Anulka_81

    28 marca 2016, 12:55

    Ale masz dziecko ekstra!!! Mój nadal mnie udzi prawie co i rusz... :-( buziaki!!!