Nie tylko już jest, ale pędzi naprzód nieubłaganie!
Zdecydowałam się! Wykupiłam dietę i od jutra zaczynam plan... tzn zakupy a czwartek już zaplanowany bedzie... ciekawe jak dam radę? Wczoraj mąż przyłapał mnie na odgryzaniu głowy świątecznemu Mikołajowi... ale jego czas minął...
Waga stoi -71,5, zawsze lepiej jak miałaby rosnąc.
Jestem zdecydowana i muszę dac rdę... choc mam stracha :)))