Dziś u męża w pracy ich szef jak co roku zorganizował im wigilię .
Niby nic takiego ale po raz pierwszy ,
jechałam taksówka po niego i po samochód .
Nawet zła nie jestem ,śmiać mi się chce
bo za trzy godziny chłopaki maja grać a mój mąż
hi hi sztywny śpi w samochodzie .
No to chyba dzisiaj już pograli hi hi ale bez basisty .
Moje dzisiejsze menu .
Śniadanie.
Grahamka jedna połowa z wędzonym łososiem ,
druga z szynką i żółtym serem.
Obiad .
Zbieranina jarzynek w naleśniku +serek wiejski z koperkiem i czosnkiem .
Po południu taka przekąska .
Koktajl z wczorajszego sosu z jeżyn ,pomarańcza ,mandarynka .
Z racji że dzisiaj pójdę spać póżno w nocy,
na pewno jeszcze coś wpadnie pysznego.
Ja tu nie piszę co ja pije ,
bo sami wiecie żłopie hektolitrami kawę ,
pije czerwoną herbatkę i woda znowu poszła w odstawkę.
Co od razu odbiło się na wadze ,spadek jest ale nie wielki .
NIE PRZEMĘCZAJCIE SIĘ
Niby nic takiego ale po raz pierwszy ,
jechałam taksówka po niego i po samochód .
Nawet zła nie jestem ,śmiać mi się chce
bo za trzy godziny chłopaki maja grać a mój mąż
hi hi sztywny śpi w samochodzie .
No to chyba dzisiaj już pograli hi hi ale bez basisty .
Moje dzisiejsze menu .
Śniadanie.
Grahamka jedna połowa z wędzonym łososiem ,
druga z szynką i żółtym serem.
Obiad .
Zbieranina jarzynek w naleśniku +serek wiejski z koperkiem i czosnkiem .
Po południu taka przekąska .
Koktajl z wczorajszego sosu z jeżyn ,pomarańcza ,mandarynka .
Z racji że dzisiaj pójdę spać póżno w nocy,
na pewno jeszcze coś wpadnie pysznego.
Ja tu nie piszę co ja pije ,
bo sami wiecie żłopie hektolitrami kawę ,
pije czerwoną herbatkę i woda znowu poszła w odstawkę.
Co od razu odbiło się na wadze ,spadek jest ale nie wielki .
NIE PRZEMĘCZAJCIE SIĘ
BialyKwiat
22 grudnia 2012, 00:04Hihi, to rzeczywiście, pogra(ł) sobie ;) Ależ na Twoim talerzu pięknie i kolorowo... jak zawsze!
czekoladka.kokosowa
21 grudnia 2012, 22:17a mąż umuzykalniony ??? mój jest hydraulikiem i w sumie to najlepiej umie mi grac na nerwach hahahahahahahah
karrrrola
21 grudnia 2012, 21:04Smakowite to Twoje jedzonko :) Aż mam ochotę na coś :)
limonka80
21 grudnia 2012, 20:27Twój mąż gra w jakimś zespole?