Tzn zmieniło się , jest jeszcze gorzej niż wczoraj .
Dzisiaj bez rozpisywania się ,wezmę tabletkę i idę oblegać tapczan .
Do pracy zabrałam .
Na obiad miałam .
Jeszcze wczorajsza papryka ,kotlecik z farszu który mi został
surówka z czerwonej kapusty z gruszką i khaki + frytki .
Na kolację ?-jestem nie zdecydowana .
Aż się boję jutrzejszego dnia ,jak ja będę po cmentarzach chodziła jak ból nie pozwala mi się wyprostować .
Może minie .
Kochane jutro nie szaleć na drogach , aby szczęśliwie do domu wrócić-wszędzie zdążycie .
SPOKOJNEGO DNIA JUTRZEJSZEGO
Bragadino
2 listopada 2013, 12:28Menu piękne jak zawsze. Zmartwiłaś mnie :( Też co miesiąc przechodziłam gehennę i już myślałam, że po urodzeniu syna to minie a to jednak nie jest uniwersalne lekarstwo. Trzymaj się.
gruszkin
31 października 2013, 21:55I ja zakochałam się w twoich zdjęciach...
alicja205
31 października 2013, 19:24Ja Tobie też życzę spokojnego dnia jutrzejszego.. I a kysz bólu..! A kysz..!!
uwaganadwaga
31 października 2013, 17:15...za to wyglądam niezbyt widokowo :(...
vitalia92
31 października 2013, 16:40biedulka :( mnie zawsze po samym przyjsciu @ meczy, a po jakims czasie przechodzi i juz do konca nic nie boli.. fryteczki
angelisia69
31 października 2013, 16:35Ojej jaki obiad az sie zaslinilam :P super ;-)