Całkowicie zmieniłam paski pastępu ,
początek ustawiony na moja aktualną wagę .
Jedną z przyczyn mojego zastoju i braku zapału
to właśnie te nieszczęsne paski .
Moje odczucie jak patrzyłam na nie -
schudłaś już 16 kg -daj sobie już spokój .
Może teraz jak startuje od zera -mobilizacja będzie większa .
Dzisiaj doszłam też do tego że tak odruchowo ,
wręcz nieświadomie pochłaniałam sporo słodyczy.
Otrzeżwienie przyszło dzisiaj w pracy .
Codziennie ktoś ma jakieś urodziny, czy imieniny ,
czy akurat kupił coś dobrego i się dzieli słodkościami .
Oto dwudniowy zbiór słodkości -tym razem zbieram dla Edyty.
Wszystko przyniosłam do domu będąc w szoku , ile tego jest .
Z innej beczki .
Dwie moje koleżanki znowu na diecie -choć u nich to norma ,
odchudzają się odkąd pamiętam na dietach cud .
Efekty powalające -chudną zarówno w oczach jak i w szarych komórkach ,wszystko zawsze wraca z nawiązką .
Miałam zapędy aby do nich przyłączyć ,
jednak zdrowy rozssądek jednak zwyciężył .
Tak więc postanowione .
W odstawkę alkohol -
którego nie piłam jak się ostatnio odchudzałam
i darowane słodkości w pracy .
Zdjęć wcale nie robię ,jakoś mnie to zaczęło przygnebiać ,
choć mąż się dopytuje dlaczego przestałam
to nie wiem co mu odpowiedzieć -tak poprostu .
To jeszcze wczorajszy obiad .
Łosoś i sałatka z dipem koperkowym .
Dlaczego tak ciężko się pozbierać do kupy ?
KOLOROWYCH SNÓW - O PIĘKNYCH DUPCIACH
alicja205
27 listopada 2013, 15:28Ja przesunęłam pasek na wagę z początku roku.. Ty na wagę aktualną ;) Jak mój sposób się nie sprawdzi odgapię od Ciebie :)) Martwię, że, że dopada Cię depresja zimowa.. Nie daj się jej! Ściskam mocno
DARMAA
27 listopada 2013, 12:46Jak tak się zje po jednym czy dwa cukiereczki na dzień wydaje się nie dużo a za tydzień to się nazbiera.I tak jesteś silna że masz cukierki w szafce czy gdzieś tam i nie ruszasz,kurde ja kiedyś też tak robiłam a teraz!!!? Gdzie się podziała moja siła?
Inna_1
27 listopada 2013, 08:49Najważniejsze to odchudzanie z głową i dobrze że nie dołączyłaś do koleżanek z cud dietami, tutaj możesz dostać motywację i kopa w d*** od znajomych ;) heh jak tak dalej będziesz zbierac te cukierki to na choinkę jak znalazł :)
kompulsiarz
27 listopada 2013, 08:33pamiętaj - do świąt coraz bliżej a możemy RAZEM zrzucic do tego czasu pare kg!! :) nie poddawaj się!
Eleyna
27 listopada 2013, 06:14pysznie tu u Ciebie :o) mnie tez ciezko jest sie znowu zebrac :( codziennie mysle, ze moze dzis sie uda, ale nic :O( Milutkiego dnia zycze :O)
gruszkin
27 listopada 2013, 00:34Pozbierasz się, wierzę w ciebie. A... i nie pozbawiaj nas tych fotek, to będzie z krzywdą dla vitaliiii
pazzobruna
26 listopada 2013, 20:26Ładnie już schudłaś, ja w tamtym roku zrzuciłam też sporo odechciało mi się walczyć dalej i wyluzowałam tłumacząc sobie że sporo schudłam nie wyglądam tak źle ;) teraz się od tego odcięłam i walczę o taką figurę w jakiej czuję się najlepiej, to jak walczymy razem? wywal te słodkości z menu i bądź twarda :)
nowyplan
26 listopada 2013, 19:56Apetyczny obiadek. A no wiem jak trudno odmawiać. Jak na uczelni każdy ino ciągnie "idziemy na frytki?" albo ciągle gadają że zjadłby coś słodkiego i myk do sklepiku a potem to pochłaniają a oczywiście szczuplutkie jak zapałki. Ale nic my będziemy silne :)