Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
C.d zmagan z cwiczeniami i pogodą


Normalnie jestem z siebie dumna z 2 powodów: po pierwsze mimo złej  i sennej pogody, która konczyla sie czesto pod kocem z książką lub filmem,Dzisiaj sie jej nie dalam, czyli jak sie pewnie domyslacie CWICZYŁAM( 6 weidera 2 dzien po 14 powtorzen), a drugi powód jest taki , ze dzisiaj mijaja 3 tygodnie jak zredukowlam słodycze do porannej kawy(musze wypic 2 dziennie zeby funkcjonowac), a do popołudniowej na pytanie rodziny czy chce cos słodkiego stanowczo odmówiłam!!!!! Prawdziwa ze mnie hard women ehhehe, ale prawdziwe wyzwanie dopiero jutro, gdyz na obiad zapowiedzine są pierogii, które uwielbiam.Czy odmowie sobie do nich śmietany i zrezygnuje z odsmażanych na koleacje(które są pyszne,ale niestety kaloryczne)? Dowiecie się jutro w nastepnym odcinku z cyklu , którego tytułu jeszcze nie wymyslilam hehe, wiec licze na jakies propozycje.