Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pomoc


dzisiejszy mój wpis nazwałam pomoc dlatego że moja dzisiejsza aktywność związana była z pomocą osobie niepełnosprawnej. Jedna z moich znajomych zorganizowała charytatywną gimnastykę z pokazem masażu makijażu i momiarami wagi i składu ciała. Super sprawa. Niedość że dużo sie dowiedziałam, sporo poćwiczyłam to i pomogłam potrzebującej osobie.

Wczoraj zaniedbałam wizytę na portalu ale wieczorej po prostu poszłam się ukulturalnić. U nas w koninie organizowane jest często w piątek kino konesera na które się wybrałm. Taka odskocznia duchowa też jest bardzo potrzebna tym pardziej że była to komedia.

Wczoraj rano przy ważeniu troszkę mi mina żrzedła  bo było 84,1 ale zacisnęłam pasa i dziś rano było 83.1 a na tych wspomnianych pomiarach miałam 82,9 tak więc byłam w szoku pozytywnym. Ale to było krótkotrwałe bo najgorsze co się okazało to to że mam dość mocno zatłuszczone narządy wewnętrzne. Ale mi to dało do myślenia....!!! Poza tym zapisałam się na serię masaży bańką chińską. Ale to dość spory wydatek więc żeby ciało współpracowało to muszę dać z siebie wszystko i trzymać ostrą dietę i ćwiczyć!

Kursze mam zbyt mało czasu żeby tu na portalu trochę pobuszować zawrzeć nowe znajomości.

Czy Wy też jesteście tak zabiegane? Jak sobie z tym radzicie dziewczyny? Ja sama wychowuję córkę i pracuję. Wszystko na mojej głowie. Nie żebym się użalała, ale... z tego chyba wynikają moje wzloty i ubadki w utrzymywaniu diety i zdrowego trzybu życia.

No dość tego opisywania...

Pozdrawiam Wszystkich