Mam duży tyłek. Baaardzo duży! Ale skoro już natura obdarzyła to trzeba to dobrze wykorzystać i zamienić w atut zamiast narzekać I tak sobie zaczęłam ćwiczyć swoje dorodne pośladeczki, bo jak zauważyłam mężczyźni mimo wszystko zwracają na nie (bardzo!) uwagę i lepiej, żeby patrzyli z zachwytem niż przerażeniem
Są 30 dniowe wyzwania, gdzie zaczyna się od 50 przysiadów i stopniowo zwiększając kończy na 250. Ja zaczęłam od 100, taka ładna cyfra, okrągła Stopniowo mam nadzieje również to zwiększać, póki co mam zaliczonych 6 dni po 100 i dopracowuję technikę
Polecam wszystkim, ponieważ:
JEDZONKO:
Śniadanie - 8:00
- płatki owsiane, siemię lniane (namoczone) zmiksowane z jabłkiem i cynamonem
- herbata zielona z miodem i cytryną
Drugie śniadanie - 11:00
- zupa jarzynowa - krem (bez ziemniaków)
Obiad - 14:00
- kotlety mielone z pieczarkami - pieczone
- brokuły
Podwieczorek - 17:15
- sałatka z: mixu sałat z rukolą, pieczony kurczak, oliwki zielone z papryką, papryka
czerwona i żółta, cebula, oliwa z oliwek, pieprz
Kolacja - 21:15
- naleśnik (zmiksowane 2 jajka + banan i usmażone) ze zmiksowanym mixem kompotowym z Biedry i jogurtem naturalnym
- szklanka mleka
W międzyczasie: kawa, herbata, 3-4 szklanki wody
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
- rowerek stacjonarny 46 min/ 16km
- 100 przysiadów
Powodzenia wszystkim walczącym o boskie ciałko!
ZobaczePiatke
17 stycznia 2014, 22:16Przysiady są fajne, ale ja kurczę boje się o moje kolana, zwłaszcza o jedno, w którym odzywa się stara kontuzja :/ Widzę, że fanie jesz i duzo ćwiczysz :) powodzenia również życzę :)