Wreszcie jutro juz piatek a pozniej tylko upragniony weekend i chwila wytchniena...
Od poltora tygodnia codziennie siedze godzine w basenie, ale bynajmniej nie popijam drinka z parasolka nie nie:) Ostro plywam do tego od tego tygodnia postanowilam przejsc przez "odywk cukrowy" nawiasem juz mi odbija naprawde jestem uzalezniona, ale mam nadzieje ze przetrzymam...
Jak na razie nie mierze sie ani nie waze,ale co najwazniejsze dla mnie ciesze sie ze w koncu sie zmotywowalam na dluzej niz dwa dni wiec jestem dobrej mysli...chociaz pewno niedlugo przyjdzie jakies zalamanie...
Ale postanowilam sobie, ze do Halloween musze sie jakos trzymac...moze w Halloween bede mogla odpalic moja miotle i nie bede musiala sie denerwowac, ze sie zlamie :)
Dobrej nocy...