Halloween juz w sobote wszedzie pelno slodkosci i jak tutaj wytrwac w postanowieniach...? do tego zimno i deszczowo za oknem...ehh mam nadzieje, ze slonce jutro wroci....
silownia kazdego dnia, pomijajac poniedzialek i wtorek jako, zep raca przecaignela sie do pozniejszej godziny i dieta MZ daja rezultaty...jeszcze nie takie jak bym sobie tego zyczyla, ale wazne ze sie cos ruszylo prawda?
Zastanawiam sie tez nad wspomagaczam jakims, bo wyciagac pod gorki rowerem to ciezko czasem jak cholera...bralam juz rozne rzeczy w przeszlosci, ale ja to jak krolik doswiadczalny na wlasne zyczenie, musze sprobowac na wlasnej skorze zeby sie przekonac, ze nie dziala...
Zastanawiam sie nad hydroxycut ma niby dobre opinie z tego co udalo mi sie wygrzebac w internecie, no ale zobaczymy...
A jutro znowu 3 mile ( chociaz postaram sie dobrnac do czworeczki) moze ostatkiem sil mi sie uda i oczywiscie 8 min arms i troche "pobiegam" po maszynach na gymie :)
dobrej nocy wszystkim;*