Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gwiazda


Znowu nie dodałam wpisu od ponad tygodnia. Syn wyzdrowiał! Kuracja przepisana w szpitalu pomogła i to dosyć szybko i od wczoraj szkrabik chodzi znowu do żłobka. Ja nabawiłam się od niego zapalenia oczu i pomimo tego poszłam do pracy. W ciemnych okularach! Oczywiście było sporo komentarzy, zabawnych głownie ale też dostałam zalecenie od wyższego managmentu żeby się wyleczyć i dopiero wrócić. No więc jestem juz 3 tydzień na L4. Dzisiaj serio spałam prawie cały dzień jak mały poszedł do żłobka. I oko od razu lepiej wygląda. Co do odżywiania, diety etc...tragedii nie ma bo waga stoi, ale postępu też nie ma. Nie mam na nic siły, wszystko mnie drażni, najchętniej chciałabym gdzieś się sama zaszyć i odpocząć od wszystkiego. Czuję się bardzo zmęczona. Dodatkowo fakt, że mam dietę ale z niej nie korzystam, mam kartę multisport ale z niej nie korzystam mnie dołuje. Dlaczego ja nie potrafię być takim człowiekiem czynu? Co mi stoi na przeszkodzie poza mną samą i brakiem jakichkolwiek chęci? Piszę to i wiem, że nic z tym nie zrobię. Nie mam żadnej samodyscypliny. Nie wiem jak się tego nauczyć...jak chcieć ?? 

  • Agnusia93

    Agnusia93

    14 grudnia 2022, 10:14

    Co do siłowni to ja sobie ustalalam dzień i godzinę na którą chodzę i to działało. Dieta z vitalii ma taki plus że fajna jest z niej lista zakupów i produkty, które można wykorzystać w innych daniach a to daje jakieś oszczędności.

    • Margot_Escargot

      Margot_Escargot

      14 grudnia 2022, 11:33

      To też jest jakoś pomysł, wbić sobie zajecia do kalendarza tym bardziej, ze i tak przy malym dziecku jest mało spontanicznosci i wszystko trzeba planowac. Szczerze to jak nie mam listy zakupów z Vitalii to szwedam sie po sklepie i nie wiem co kupic. I to prawda, że sa oszczednosci bo np przestalismy wyrzucac jedzenie bo wszystko co kupuję na konkretne zastosowanie. No i nie ma podjadania bo nic spoza listy nie kupuję.