Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NIEDZIELA................czyli.........


Laba na całego.  Pobudka ok 8 tak aby zdążyć ze sniadaniem - pomidorek z cebulką i chlebki z białym serkiem- pychotka. Troszkę poszperałam w necie i ...to chyba lekka przesada, ale z powrotem w ciepłe piórka,,,, Oko niestety się przymknęło i czas bezpowrotnie uciekł. Może i spałabym jeszcze dłużej, ale na jawie podczas snu pisałam egzamin z geografii i okazało sie, że egzaminator przyłapał mnie na sciąganiu i odebrał pracę. Tak się zdenerwowałam, ze............ od razu oprzytomniałam, ale godzina wskazywała samo południe..Przynajmniej czułam się wypoczęta i wyspana na maxa. Przez to spanie zapomniałam o odmrożeniu truskawek i zrobiłam małą zmianę w jadłospisie - pierś z kurczaka z oregano i do tego pyszna kukurydza. No i oczywiście te niekończące się   .. litry napojów.  Po obfitym obiadku trochę spraw domowych jakie zebrały się z tydodnia i godzinny spacerek. Pogoda może nie jest najlepsza , bo ok 2 stopni ciepła i plucha , ale to nie przeszkadza, w spacerowaniu. I gdzie ...oczywiście do parku , a po drodze był Lidl więc wstąpiłam po małe zakupy, a właściwie to z większej ciekawości, bo bywam tam bardzo rzadko. I co ciekawego .... patrząc na ciasteczka, pyszne kiełbaski nawet nie musiałam siebie przekonywać, że tego mi nie wolno - przechodziłam zupełnie obojętnie. Ale oczywiście kupiłam coś dla siebie i męża, aby nie pomyślał, ze o nim zapomniałam. Zaopatrzyłam się   w wiktuały do diety na 2 tygodnie - 2 koszyczki kiwi i pomarańcze. Z obciążenie wróciłam do domu. No a tu pora przekąski - zrobiłam koktajl, który bardzo mi smakuje, a piję go dopiero teraz na diecie , bo wcześniej nie wpadłam na ten pomysł, a właściwie nie był to koktajl, ale wyszedł krem...  No i znowu pełny brzuszek. Dziś dzień bez gimnastyki, ale pokuszę się na małą porcję przysiadów, bo to tylko na zdrówko pójdzie. Cieszę  się że humor mnie nie opuszcza. Mąż przyzwyczaił się, że każdy z nas je coś innego, bo on dla odmiany jest bardzo szczupły ( może ta zmiana dobrze mu zrobi , bo wczoraj zrobł sobie małą kolacyjkę po 21..., a to przy diecie naszej jest zakazane ). Pewnie gdybym potrafiła jeść tak jak on - bardzo wolno - to może miałabym troszkę mniej teraz do zrzucenia. Ale gdyby tak było, nie pisałabym tych wspomnień... 

Za oknem robi się już ciemno to pora na przysiady i dobrą książkę, a jutro zaczyna się nowy tydzień i trzeba dobrze zakonserwować dobrą energię, tak aby starczyła dla mnie i dla innych.:)

  • enka23

    enka23

    18 stycznia 2016, 09:25

    Hej! Miło mi Cię poznać :-) Niedzielę miałaś bardzo przyjemną. Grunt, to trzymać się jadłospisu i nie zaglądać w talerze rodzinie ;-) Moja niedziela upłynęła mi na motywowaniu samej siebie i przekonywaniu,że przerwa świąteczno-nooworoczna definitywnie się skończyła. Będę Ci kibicować. Razem damy radę. Pozdrawiam

  • iza-pyza

    iza-pyza

    17 stycznia 2016, 19:10

    U mnie tez laba Jak zreszta co dzien..Trochę mnie to juz męczy,GDY Byłam aktywna zawodowo to trochę szybciej mi dzień mijał i nie przychodziły mi do głowy rózne głupoty żywieniowe.Od 4 stycznia jednak uczciwie się trzymam planu.Ale jak juz chyba pisałam zapał mam słomiany i nie zliczę ile razy już zaczynałam zmienić nawyki żywieniowe.Pracując jadłam nieregularnie a wieczorem było obżarstwo.Teraz jem co 3 godziny małe porcje.Tzw.dieta garstkowa.Nie jestem też zapaloną kucharką i moje dania nie sa wyszukane a tym bardziej pracochłonne.Kurczak,indyk,czasem ryba lub jajka.Do tego do obiadu mzkaron razowy lub kasza i jakies warzywa.Sniadania to sery białe,jajka lub owsianka z suszonymi owocamCzęsto jem tez chleb razowy z chudą wędlina.Lubie sok pomidorowy i czasem z lenistwa zamieniam nim porcje warzyw.Mój maz też sam sobie szykuje jedzenie i mimo ze je tłusto i kalorycznie o kazdej porze dnia i nocy to jest szczupły i chyba tez ma niedowagę.No cóż nie każdy ma tyle szczęscia...Napisz kiedy będzie ważenie!Ja waze sie codziennie rano,tak juz mi weszło w nawyk,choć jak przerywam dietę to omijam ją szerokim łukiem.Nie chcę sie dodatkowo dobijać bo wtedy i tak sie czuje jak "cienki Bolek". Jak możesz to podaj przepis na tę zupę jogurtowa i koktajl.Jestem bardzo ciekawa.Pozdrawiam

    • maria19521

      maria19521

      17 stycznia 2016, 19:22

      Ważenie już było efekty są, Widać nie czytałaś mego wpisu z 2 dni. Co do zupki jogurtowej to 10 dkg białego chudego sera i 150g Jogurtu naturalnego. Pychotka Przepis na koktajl podałem dzisiaj. Nie waż się codziennie, bo to nie jest miarodajne wybierz jeden dzień w tygodniu i wtedy. Samo wyczekiwanie ile tam będzie na wadze jest sprawdzaniem czy dałaś radę. Ja należę go grupy, gdzie wzajemnie siebie wspieramy. Mamy dietę wyznaczoną i do tedo specjalne świczenia od trenera. Ja niestety z ćwiczeniami jestem na bakier, ale efekty są. A co najważniejsze nie ma chęci na wszelkie pokusy. Przeczytaj wpis z dnia dzisiejszego. Pozdrawiam i napisz od kiedy twoja dieta jest w użyciu.Pisz raz w tygodniu ile schudłaś. Pozdrawiam