Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14 dzień wyrzeczeń ciasteczkowych...........


a 12 dzień ćwiczeń i dokładka czasu na macie do 60 min. Ledwie co przeżyłam, a tu jeszcze troche spraw domowych zostało do zrobienia...........

Nie wiem jak to jest  gimnastyki dołozyli - papu zmniejszyli do 1400. Nie wiem czy po drodze się gdzieś nie rozsypię... Ale jak na razie humor nie ma tendencji spadkowych więc nie jest źle. A jutro  z samego ranka ....... - nie moge Wam jeszcze napisać, bo zobaczę czy stanie się to napewno....Jak na razie wszystko przygotowane...........

Dziś nieco szalony dzień wszystko w pospiechu , czas tak szybko zleciał i dopiero w domu dotarło do mnie, że jeszcze nie wszystko zrobione, Ale mówię sobie , że od zaległości jest dzień następny więc nie ma co sie przejmować.

Dotychczas bardzo pokochałam wszelkie koktaile, moga byc z jogurtem i nawet z wodą. Godzina 16 nalezy tylko do mnie. Wtedy to delektuje się owymi pysznosciami.Przez ten okres czasu bardzo zmienił mi się smak. Nie wiem czemu to zawdzięczam, Ale wszystko w zasadzie przygotowuję bez soli i coraz częście ciśgnie mnie do oliwek. To może dlatego, ze są słonawe. Jutro od rana wyżerka jajecznica po węgiersk z 2 jaj z dodatkami, obiad makaron z jajkiem m a na deser......nie uwierzycie JOGURT Z CZEKOLADĄ BANANEM i rodzynkami !!!!

  • enka23

    enka23

    26 stycznia 2016, 13:35

    Dziewczyno! Podziel się trochę tą energią i zapałem. Ja za cholerę nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń :-( . Koktajle też lubię, ale te z brokułami, czy z pietruszką nie bardzo. Banan i czekolada to co innego! Buźka.