Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...........ciasteczka i francuska
dieta............


....cały tydzień był dla mnie bardzo ciężki, ale opłaciło się widząc wynik na mojej wadze 84,4 kg - a więc udało się pokonać 3 krok.  Wszystkich w moim planie jest 10 więc pozostało jeszcze 7. Myślę, że się uda do końca roku to osiągnąć. Te mijające m-ce nauczyły mnie czego należy się wystrzegać i jak radzić sobie z napadami chęci na słodkie - sposób super to łyżeczka maleńka miodu i suszona żurawiny i rodzynki. Zasłodzą bardzo dobrze. 

Niebawem święta. Z tej to okazji upiekłam dzisiaj ciasteczka dietetyczne - a oto przepis:  

Owsiane KOKOSANKI - 15 ciasteczek = 1 szt to ok 30 kalorii

3 łyżki płatków owsianych, 5 łyżek otrąb owsianych, 1 szkl mleka , 1/3 szkl wody , 2 łyzki wiórków kokosowych < zamiast nich mogą być suszone owoce>, 1/2 łyżeczki wanilii- olejek 2 łyżki stewii lub cukru trzcinowego,, 1 łyżeczka proszku do pieczenia .

Wodę i mleko podgrzewamy dodając ksylitol - stewię , kokos i płatki. Chwilkę gotujemy. Masa ma być gęstsza niż na owsiankę. Wyłączamy gaz i pod przykryciem 10 min, Po wystudzeniu - dodajemy proszek do pieczenia. Wyjmujemy łyżką i dzielimy na małe porcje na blasze do pieczenia . Piec 160 stopni - 20 minut . Wyjmujemy jak są rumiane. SMACZNEGO !

Są bardzo smaczne .Myślę, że na tyle dobre, iż przed świętami zrobię następne., Mają mało kalorii i przypominają i smakują jak super ciasteczka. 

A na świąteczne śniadanko proponuję chlebek razowy z pastą jajkowo- tuńczykową z dużą ilością świeżego koperku , na 2 - gie śniadanko szaszłyki owocowe, a na obiadek pierś z kurczaka w ziołach prowensalskich i sałatka z marchewki z selerem. Na przekąskę ciasteczko kokosowe i kolacyjka z serkiem i razowym chlebkiem .  

Taki sobie wymyśliłam niedzielny posiłek. Jutro zobaczę co zaprogramowała dla mnie dietetyczka - jeśli coś lepszego to jestem otwarta na nowości.

Jadłospis ułożyłam trochę skąpy , bo sama jem tylko 1400 kcl. Z początku było trudno się przyzwyczaić, ale teraz daje radę. I co najbardziej cieszy to efekty w postaci spadku wagi. Współczuje wszystkim , którzy ważą powyżej 100 kg do zrzucenia dużo kilogramów. Muszą być bardzo silni i wytrwali, bo nie idzie to szybko. I dlatego zawsze ich podziwiam . Nie jest ważne dlaczego , aż tak przytyli, ale to , że teraz prowadzą ciężką prace nad sobą. Ale wszystko jest możliwe jeśli tylko tego bardzo chcemy.

  Przed nami wielkie pokusy w tym tygodniu - przygotowywanie świątecznych dań dla domowników jak i tych, którzy w te święta nas odwiedzą. Nie dajmy się skusić ...... A jeśli już  to tylko spacery i gimnastyka mogą nam pomóc. 

A na zakończenie dzisiejszego wpisu - coś co bardzo mi się podoba........