Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
słońce jednak ma sile



Witam wszytskie Vitalijki


Słońce ma jednak moc:)

nie moglam wstaaawać, nie miałam siły a teraz zagląda ono do mnie po 8 i ja sie budze i wstaje:D
super:D

wczoraj miło mnie rano obudziło, wiec wstałam zjadałam sniadanie, a ze humor mialam mimo to podly, bo wieczor wczesniej z pewnym panem konflikt wystapil, to ubralam sie i na zakupy!

idac na przystanek slonko milo w plecy grzalo, autobus i ja na przystanku w tym samym czasie sie pojawilismy:) wiec pieknie ladnie

kupilam bluzke na piatek 
i spodnice bo w ta co mam sie nie mieszcze.

potem jeszcze z tym panem hehe za spacer sie udalam


Ja cały czas jestem w eapie wstępnym tej mojej walki, ale Wy dziewczyny jestescie super! Dajecie rade.
A ja to cały czas jakies wymówki. 
Ale dzis po odwiedzeniu pamiętnika pewnej cudownej pani (grubasek995) (
mam nadzieje że się nie pogniewa , ze o niej pisze) coś chyba we mnie drgnelo, ale nie chce zapeszac;p :D 
za to prosze o trzymanie kciukow 

Obecnie rządzi mna nie co stres...nawet dzis mi sie piatek snil..


I krótkie podsumowanie wczorajszego menu
04.03.
pomidor 15,9  otręby 8,6   serek wiejski 194

papryka 53,76    twarożek domowy (
firmy patnica ) 135

jogurt gruszkowy 144

paluszki rybne (
mialy byc 3 , a bylo az 7 , bo niedoczekalam sie wyjazdu na zakupy abym mogla zaopatrzyc sie w warzywa itp ) 441    ryz (30 gram ) 112 , 8    olej 54

banan 100,7

jabłko 124,4

fantasja wiśniowa 146

SUMA 1530

hmm za duzo ! 


trzeba cos jakos zmienic


A na koniec taka fotka
bo pamietajcie dziewczyny, jesli cos ma  Was motywowac to lepiej prawdziwe dziewczyny , a nie posiadajace super grafików gwiazdy

Pozdrawiam