Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
LUZIK...


Dzisiaj wstałam o 4.00., poranna kawka, 1 h masażer , 200 brzuszków, to tak na rozpoczęcie dnia. Dzisiaj mam wolne więc cały dzień poświęcę dla siebie, zrobię sobie małą przyjemność, kąpiel w czekoladzie (jest super). Wypróbuje swoje nowe buty do chodzenia, ze śmiesznymi podeszwami, co je tak reklamują, że rzeźbią sylwetkę- ciekawe, czy to nie bujda. Póxniej wskoczę w dresik i idę biegać po sklepach, trzeba zaopatrzyć się w jesienną garderobę, bo nic na mnie nie pasuje. Nawet kurtki nie mam, bo moja stara jest w rozmiarze 52 , jest okropna, jak bezkształtny worek. Zaczęłam mieścić się w rozmiar 42 , pierwszy raz od 7 lat, cudowne uczucie, eh...Przepis na dzisiejszy dzień: duża dawka humoru, 1 porcja uśmiechu i naładowanie akumulatorów na cały tydzień. A z przyjemności to czeka mnie jeszcze fryzjer i kosmetyczka. Miłego dnia. Pozdrawiam
  • fairyfargo

    fairyfargo

    14 września 2010, 11:57

    i życzę Ci udanych zakupów. Nic tak nie cieszy jak nowy ciuch w zdecydowanie mniejszym rozmiarze :), a do tego nowa fryzurka :))) Tak trzymaj!

  • gio21

    gio21

    14 września 2010, 08:45

    Oj Marika. Dajesz czadu!!! Kąpiel w czekoladzie. Hmmm ... to tylko pozazdrościć!

  • krysia100

    krysia100

    14 września 2010, 07:03

    Na mnie też wszystkie stare ciuszki wiszą jak worki. Ale ja czekam z zakupem nowych jeszcze 5 kg ( ok 1 m-c) bo te co kupilam w zeszłym m-cu też już wiszą. Gratuluje rozmiaru 42. Za miesiąc lub 2 będzie 40 :-)