Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Prawdziwy running ;D


Hej, hej ;) Trochę się u mnie pozmieniało od ostatniego wpisu z czego jestem bardzo zadowolona. :D M.in zrobiłam sobie kolczyka w nosie, dodatkowo parę w uchu ;D Fajny efekt wizualalnie i w końcu udowodniłam, że nie jestem tak przewdywalna jak większość moich znajomych osądzała. Kolejną pozytywną zmianą jest mój wygląd. Być może póki co tylko ja ją zauważam, ale i tak niezmiernie cieszę się z tego progresu i mam nadzieję, że będzie się już tylko pogłębiał. 

Moim jedynym zmartieniem, jak zwykle w czerwcu są oceny. Po prostu nienawidzę pierwszej dekady tego miesiąca, bo wszystko trzeba poprawiać itd. W sumie to nie jest tak źle.. średnia waha się od 4,3 do 4,5, ale... wolałabym mieć tę drugą opcję a na to trzeba trochę popracować, coś zrobić.. sama nie wiem ... NIe chce mi się, jak chol*ra :D Zresztą... taka już moja domena w sumie :)

O czym tutaj jeszcze mogłabym Wam potruć, dziewczynki.. Hm.. hm... W sumie to minęło już ponad dwa lata odkąd jestem w serwisie Vitalia (wcześniej miałam inne konto). Moja waga jakby cały czas na dobrą sprawę wzrastała, chociaż w tym roku nie przekroczyłam RACZEJ tej 64, na której również zatrzymałam się w apogeum tycia w tamtym roku. (ja traktuję rok jako szkolny :D)... No ale mniejsza.. Moja najniższa waga na ubiegłych wakacjach wynosiła około 56. Byłam bardzo zadowolona z tego wyniku, ale i też zdeterminowana do zejścia niżej... Niestety.. jakieś tam wycieczki czy coś unicestwiły to marzenie na długi czas.... Teraz od nowa podchodzę do tego przedsięwzięcia... Co prawda moja waga jest o jakieś 4kg wyższa (nie jestem pewna, bo nie ważyłam się od 3 tygodni), ale myślę, że jakoś podołam. Wszystkie podołamy i w zaniedługim czasie będziemy się cieszyć efektami :D Mam taką nadzieję :D

Dobra... Już dość tego zanudzania i wgl... Zerknę jeszcze do Was i idę zjeść jakieś śniadanie. To Trzym się <3