Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leżę w łóżku :)



Wbrew pozorom moje poranne leżenie w łóżku jest ewenementem. Nie jestem chora, ani skacowana, nawet nie czuję się zmęczona.Po prostu pierwszy raz od wielu, wielu miesięcy mam okazję pobyczyć się z kawa (bezkofeinowa-o zgrozo!) przed laptopem :)

Ból po śmierci kotka powoli przeistacza się w racjonalne myślenie.Mam nadzieję, że miał dobre życie, że dobrze mu było z nami, a my go uwielbialiśmy. Cóż można więcej wymagać od kociego życia, tym bardziej życia koteczka znalezionego w mroźny ranek przy śmietniku.

Dzisiaj jadę do Szczecina na badania kontrolne.Tzn. dzisiaj jadę do szwagierki, z którą mam zamiar poszopingować po Galaxy, a jutro poddam się stosownym badaniom.

A w piątkową noc zabieram maluchy i sąsiadkę z synem autokarem do Warszawy.
Liczymy na piękną pogodę, bo mamy zamiar dużo zwiedzać i spacerować, a z racji niedogodności związanej z Oliwii gipsem pogoda jest nam niezbędna do szczęścia.
Tak więc Warszawianki zaklinajcie pogodę!!:)

Po powrocie czeka mnie gorący okres na uczelni, bo wielkimi krokami zbliża się sesja, a przed nią ostatnie, zaliczeniowe kolokwia.
Oczywiście nie znalazłam sposobności żeby w trakcie tych wolnych dni zajrzeć do materiałów, więc za kilka dni zacznę histeryzować hehehehe.
Cóż, widocznie taka już moja karma :)

Agata też ma teraz gorący okres, bo kończy już tę medycynę.Ufffff, siedem lat męki wreszcie dobiega końca. Ale córuś zafascynowana jest tym kierunkiem. Każdy przedmiot, każda praktyka kończy się rozterkami związanymi z wybraniem specjalizacji.Wszystko jej się podoba. Teraz jesteśmy na etapie wyboru anestezjologii, ale mamy już za sobą medycynę sądową, gastroenterologie, pediatrię czy chirurgię hehehe.

Bartek z kolei świetnie sobie radzi na psychologii i jest zadowolony ze swojej pracy, gdzie czuje się doceniany i lubiany.

Tak więc jest dużo światła w moim życiu i tego się trzymajmy :)

Tylko to dupsko! I ta opona wokół brzucha!! Dajcie mi kopala , plisssssss.

  • Pigletek

    Pigletek

    6 czerwca 2011, 17:43

    Szkoda koteczka, ale myślę, że był wdzięczny za znalezienie i przygarniecie.

  • ToJaMajka

    ToJaMajka

    28 maja 2011, 07:55

    Teraz to u Was dopiero młyn? Potrzebujesz jeszcze kopa?

  • Morinho

    Morinho

    17 maja 2011, 23:37

    a co to za marudzenie?! ;) Nastepnym razem coprawda nie bede kopac, ale przeloze przez kolano! P.S. ucz sie ucz..... matko..... jak Ci zazdroszcze.....

  • roxy1

    roxy1

    27 kwietnia 2011, 18:54

    ja zaklinac nie bede z racji nie bytności w Warszawie w długi weekend-podobno do niedzieli włącznie ma byc super potem chłodno.No aby nie padało. Super masz dzieciaki a oponka, jaka oponka?, dobrze, że nie widzisz mojej.

  • malicka5

    malicka5

    27 kwietnia 2011, 14:51

    Jakie dupsko? Jaka oponka? Z takim IBM jesteś poprostu super kobietka. No, chyba, że chcesz w tej Warszawce coś poderwać?

  • Envi40

    Envi40

    27 kwietnia 2011, 14:27

    najpierw Patryczek, teraz Oliwka. Zbyt ruchliwe te twoje dzieciorki:) Kopala mówisz? Szkoda że tak daleko jesteś bo wyciągnęłabym cie na moje fitnesy:) Wesz jaka jazda? I oponki znikają! Mariolka, Ola dostała orzeczenie o niepełnosprawności. Książki i te inne to odliczałaś od podatku czy jak to działa??? Na razie dostaje 150 zeta co m-c i ma 75% ulgi na bilet miesięczny. Nie wiem jak to dalej ugryźć, bo dopytac nie ma kogo, a jak jest to powiedzieć im podobno nie wolno. Jakiś kosmos!